Generał Marian Janicki, były szef BOR, którego objęła ustawa dezubekizacyjna, wystąpił w programie Agnieszki Gozdyry „Skandaliści”. Żalił się tam na swoją trudną sytuację.

„Ja będę musiał żyć póki co za 1760 zł emerytury. Miałem po 27-latach służby w BOR i 6 latach pracy wcześniej w cywilu 10300 emerytury po ciężkiej pracy, wyrzeczeniach” – powiedział Janicki.

Mówił też, że w Sejmie i spółkach Skarbu Państwa są byli członkowie PZPR. Wymienił m.in. Stanisława Piotrowicza. „Oni są dobrzy ubecy, oni są dobrzy funkcjonariusze. To my jesteśmy źli. Nie wiem, dlaczego robi się BOR taką krzywdę” – stwierdził.

„Nie pozwolę na to, by szargano moje imię, a szargano od ładnych paru lat. Skończyła się jazda na generała Janickiego i jemu podobnych, skończyła się jazda bez polemiki. Ja od kilku lat jestem obiektem nieuzasadnionego ataku, jak również moja firma, w której spędziłem 27 lat” – podkreślił.