Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Były wicepremier i minister edukacji narodowej, a obecnie wzięty adwokat Roman Giertych, to w ostatnich miesiącach jedna z najbarwniejszych postaci polskiego życia publicznego. Człowiek zmieniający poglądy i polityczne sympatie jak rękawiczki znów dał o sobie znać. Tym razem postanowił użyć swojego niewątpliwego autorytetu i stanąć murem za pokrzywdzonym Radosławem Sikorskim.

Giertych wciąż nie może pogodzić się z decyzją Sikorskiego o odejściu z polityki. Toż to przecież wielka i niepowetowana strata dla polskiego państwa. Jak przystało na dociekliwego adwokata zaczął szukać winnych i ciskać oskarżenia. Według byłego posła winę za pozbawienie naszej ojczyzny tak wybitnego męża stanu, jakim był niewątpliwie Radosław Sikorski, ponosi prokurator generalny Andrzej Seremet. „Podłość! Nie ma odwagi przeprosić” – oburza się Giertych. Chodzi o wypowiedzi Seremeta dotyczące tzw. kilometrówek Sikorskiego, w których ten rzucił na byłego marszałka sejmu cień podejrzeń, choć śledztwo ostatecznie zostało umorzone.

„Szef prokuratury nie ma racji i nie ma odwagi cywilnej przeprosić osobę, która przez kilka miesięcy była pod ostrym zarzutem. Czy można inaczej zdefiniować podłość niż to, co zrobił Andrzej Seremet? Nie miał odwagi wziąć na siebie błędnej decyzji prokuratury” – powiedział w TVP Info były wicepremier. „Radosław Sikorski jest pokrzywdzony w śledztwie, a podejrzani chodzą i śmieją się z pokrzywdzonych. Prokuratura nie udostępnia materiałów ze śledztwa, odmówiła dostępu do nich Sikorskiemu” – dodał.

„Dużą rolę w odejściu Sikorskiego odegrała bezwładność systemu wymiaru sprawiedliwości. Myślę tu o śledztwie dotyczącym afery podsłuchowej, które zamieniło pokrzywdzonych w oskarżonych” – to z kolei wypowiedź Giertycha dla TVN 24.

Dzięki czujności i adwokackiej dociekliwości byłego posła, wiemy już, kto jest w tej sprawie winnym, a kto pokrzywdzonym. O dziwo tym pierwszym nie jest Radosław Sikorski, a według Romana Giertycha jest natomiast tym drugim. Jak to dobrze czasem mądrego posłuchać. Wygląda na to, że będziemy mieli ku temu okazję jeszcze częściej niż dotychczas, bo mecenas zapowiedział powrót do polityki. W nadchodzących wyborach ma ubiegać się o mandat senatora. Cóż, Sikorski na wylocie, a kasa musi się zgadzać. Odpowiedź Giertycha na potrzeby Polski jest na szczęście natychmiastowa.