Dziś w ogólnopolskim tygodniku opinii „Polska Niepodległa” ukazał się mój stały felieton z cyklu „Prawy prosty”. Tym razem opisuję dwa kolejne absurdy, jakie aplikują nam rządzący (a może nierządnicy?).

Jednym z nich jest debilny (inaczej nie można tego nazwać w języku ludzi cywilizowanych) pomysł z likwidacją teoretycznie niezdrowego jedzenia w szkołach. Jak już wiemy dzieci jedzą teraz bezsmakowe badziewie, a sklepiki pobankrutowały. Na szczęście, kwitnie jedzeniowe podziemie oferujące takie produkty, jakie kupujący chcą jeść.

Jednak nie o tym chciałem wspomnieć. Nie długo trzeba było czekać na kolejne idiotyzmy MEN i innych inteligentnych inaczej biurokratów z od Ewy Kopacz, które potwierdzą trafne określenie socjalizmu, jakie wygłosił założyciel UPR Stefan Kisielewski, a mówiące, że socjalizm to taki system, który najpierw tworzy przeszkody, które później bohatersko pokonuje. Idealnie pasuje to do na wskroś socjalistycznej i lewackiej PO. Otóż, w wyniku debilnych, jak wspomniałem wyżej, przepisów, ze sklepików winno także zniknąć mleko smakowe (czyli śmieciowy produkt, niewiele mający z mlekiem wspólnego, a nasycony wszelkiego rodzaju chemią). Ale nie zniknie! Rządowi idioci (także trudno ich inaczej określić) pokonali bowiem pierwszą przeszkodę, którą najpierw wybudowali i mleko to zostaje wyjęte spod prawa. Będzie można nim truć nasze dzieci. A dlaczego? Gdyż dostarcza je do szkół agencja państwowa!!!

I już wiemy, o co chodzi w całej tej grze. Jak na śmieciach zarabiają „nasi” to jest dobrze (nasi w rozumieniu towarzyszy broni PO i skupionych wokół nich geszefciarzy). Jeśli miałby zarabiać prywatny biznes i polscy przedsiębiorcy to absolutnie nie wolno do tego dopuścić. Premiera rzuci się na dywan i nie pozwoli (Boże, oby tylko nie rozdzierała koszuli niczym Rejtan!). Ewa Kopacz i całe PO to klasyczni, obleśni marksiści.

Smuci też jeszcze jedno. To, że może na takim samym mleku wychowywała się niejaka Kluzik-Rostkowska (ideowa wyznawczyni marksizmu praktycznego) i teraz powinniśmy się bać o nasze dzieci, bo widzimy naocznie, jakie spustoszenie w mózgu może ten napój prawdopodobnie u nich uczynić.