Postrach sklepów z żywnością w Świdniku został schwytany na gorącym uczynku. Okazała się nim 75 letnia kobieta, chora na Alzheimera która chciała ukraść sałatkę warzywną za… 2,99 zł.

common.wikimedia
common.wikimedia

Po brawurowej akcji policji, groźny przestępca został ujęty, sprawa trafiła do sądu w Świdniku, powołano również biegłego psychiatrę, który ma zbadać „oskarżoną”. Nie jest wiadome, czy w zatrzymaniu brał udział GROM i antyterroryści. Pewne jest natomiast to, że tym razem nie była potrzebna „bratnia pomoc” sąsiadów.

Tłumaczenia służb są dosyć karkołomne. Jak podaje portal rmf24.pl, Rzeczniczka Powiatowej Komendy Policji w Świdniku Magdalena Szczepanowska powiedziała, że kobiety nie pouczono, gdyż: „Gdyby policjant pouczył tę kobietę, to oznaczałoby, że uznał ją winną wykroczenia, tego nie mógł zrobić.” Czyli nie ma pewności, że stan zdrowia kobiety pozwala na odpowiadanie przed sądem więc nie poucza się jej a jednocześnie kieruje się sprawę do sądu narażając na koszta a oskarżoną na dodatkowy stres, który w jej stanie na pewno będzie miał negatywny wpływ. Gdzie tu więc logika?

Warto dodać, że powołanie biegłego, obrońcy z urzędu dla kobiety oraz wszystkie inne koszty procesu kilkaset razy przekroczą koszt sałatki, którą chciała „ukraść” kobieta. Żałuję bardzo, że polska policja, prokuratura i sądy nie są takie szybkie i skuteczne w stosunku do malwersantów, złodziei, morderców czy gwałcicieli. Z jednej strony przed sąd trafia chora kobieta, która chciała wynieść ze sklepu sałatkę za niecałe trzy złote a z drugiej do dziś na ławie oskarżonych nie posadzono komunistycznych zbrodniarzy czy odpowiedzialnych za aferę hazardową, Amber Gold i setki innych. Polscy policjanci mają też bardzo wkurzającą przypadłość. Grupkę wyrośniętych dresów napadających na ludzi czy psychopatycznych dręczycieli omijają szerokim łukiem, ale do karania emerytek czy kierowców za złe parkowanie są pierwsi. Może dlatego, że emerytka co najwyżej pogrozi laską a spotkanie trzeciego stopnia z bandziorem może skutkować wizytą na intensywnej terapii.

Mimo wszystko, w tej całej sprawie jest coś krzepiącego. Mianowicie fakt, że mieszkańcy Świdnika mają takich stróżów prawa. Bezkompromisowych i skutecznych, lepszych od Strażnika Teksasu. Można spać spokojnie.

Na koniec pragnę poinformować, że:

„Zniknięcie tej sałatki spowodowało niemały zamęt. To fakt. Był to jednak zamęt grubymi nićmi szyty i wiemy lep jakiej propagandy kryje się za tymi nićmi. Dlatego też, ta zniknięta sałatka zewrze jeszcze bardziej nasze szeregi. To wszystko każe nam powiedzieć mocno i stanowczo: sałatkowym skrytożercom mówimy: NIE! Brygada młodzieżowa zobowiązuje się zaciągnąć wartę młodzieżową, przy nowo sprowadzonych sałatkach.”

na podstawie: rmf24.pl