Polscy ratownicy zdecydowali się pomóc ofiarom cyklonu w Afryce. Jak oznajmił Michał Madejski, koordynator polskich ekip ratunkowych, sanitariusze będą gotowi w ciągu 6 godzin. Cyklon Idai przeszedł w tym tygodniu przez Mozambik, Zimbabwe oraz Malawi. W samym Mozambiku śmierć poniosło około tysiąca osób. 

 

 

 

Uderzenie cyklonu Idai 

Cyklon z największą siłą uderzył w okolice miasta Beira w Mozambiku, położonym na południu Afryki. Ze wstępnych informacji możemy się dowiedzieć, że na wskutek niezwykle silnej wichury oraz powodzi śmierć poniosło około tysiąc osób, a miasto zostało zrównane z ziemią. Przez organizacje działające w zasadzie na całym Świecie już zostały wysłane specjalne komunikaty dotyczące przejścia cyklonu.

 

Źródło : losyziemi.pl

 

Polskie służby ratunkowe gotowe do działania 

Jak twierdzi Michał Madejski, koordynator zespołu ratunkowego Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) katastrofa jest bardzo poważna i miała wpływ na dużą liczbę ofiar. Koordynator wspomina również o aplikacji, która automatycznie powiadamia o wszystkich alertach jakie mają miejsce na Świecie.

 

WHO

W przypadku poważnego zagrożenia wyświetla się ikonka koloru czerwonego. Jest to pierwszy sygnał w przypadku tego typu zdarzeń. Z kolei Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), w takiej sytuacji podejmuję decyzje dotyczącą powołania sił ratunkowych spoza kraju, w którym miała miejsce klęska.


Źródło : webnoviny.sk

 

Pierwsza grupa medyków już w drodze

Organizacja PCPM planuje wyjazd pierwszej grupy 16 ratowników już w ciągu 6 godzin. Istotą zespołu są medycy, którzy nie tylko muszą być specjalistami w swoich dziedzinach, ale także muszą być gotowi do wyjazdu na drugi koniec świata w zaledwie kilku godzin. Właśnie dlatego powołana zostaje o wiele większa liczba członków brygady.

 

Dobra organizacja to podstawa 

Skład zespołu zależy przede wszystkim od rodzaju katastrofy, podobnie jak sprzęt, który ze sobą zabiorą. Na początku wezwani medycy udają się do magazynu, by zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt, niezbędny do niesienia pomocy. Część ze spakowanych rzeczy jest brana na każdą akcję, natomiast wyposażenie dodatkowe jest dostosowane do określonego rodzaju katastrofy.

Źródło : pcpm.org.pl

 

Odpowiedni sprzęt podstawą 

Jak wiadomo zespół ratunkowy powinien być samowystarczalny. W końcu medycy niosą pomoc w mieście, które zostało doszczętnie zniszczone. Dlatego też magazyn powinien być wyposażony w odpowiedni sprzęt i zapasy, umożliwiające pracę przez dłuższy czas w miejscu klęski. Wiemy, że zespoły ratowników będą się wymieniać co dwa tygodnie. W dużej mierze uzależnieni jesteśmy od transportu – podkreśla koordynator zespołu. Czasem istniej możliwość załadowania sprzętu na palecie, a niekiedy konieczne jest użycie tylko bagażu rejestrowego, dodaje Michał Madejski.

 

Ochotnicy już gotowi 

O całej sytuacji w Mozambiku poinformowani zostali również ochotnicy. Osoby, które zgłosiły się do pomocy i pozytywnie przeszli etap rekrutacji dołączyli do zespołu ratunkowego PCPM. W sumie do organizacji zapisało, aż 84 ratowników medycznych, lekarzy wielu specjalności, oraz pielęgniarek. Zdecydowali się jako wolontariusze nieść  pomoc najbardziej potrzebującym, poświęcając swój czas, zdrowie i życie.

 

Zobacz również : https://parezja.pl/zamach-w-nowo-zelandzkim-meczecie/