Kandydat na prezydenta RP – Grzegorz Braun, był gościem radia TOK FM w ramach cyklu „Usłysz swojego prezydenta”. Reżyser w ostrych słowach skomentował m.in antypolskie wypowiedzi szefa FBI.

Prowadzący program Jan Wróbel, na początku zapytał Grzegorza Brauna o jego komentarz do wypowiedzi szefa FBI, w której ukazał Polaków jako wspólników III Rzeszy w Holokauście.

Ja się ujmę za tym nieszczęsnym głupkiem. On przecież nie winien. Trzeba karać rękę, a nie ślepy miecz. Przecież on (szef FBI – red.) zwiedził właśnie Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie. To jest ośrodek propagandy silnie nakierowany na zniesławienie Polaków w swoim przekazie. To jest właśnie jeden z tych ośrodków, które podobnie zresztą jak od zeszłego roku Muzeum Żydów Polskich w Warszawie proponuje taką narrację historyczną, w której to Polacy mają być dołączeni do grona winowajców zagłady. Pamiętajmy, że pan Comey rok temu brał udział w takim konwentyklu wspólnym z przedstawicielami ADL – organizacji, która zabiega pod pretekstem walki o dobre imię Żydów o zniesławienie Polaków. Jest to emanacja organizacji B’nai B’rith czyli loży masonerii o cenzusie narodowościowym. Ta loża działa w Polsce w sposób jawny, już od blisko dekady – mówił Braun, po czym prowadzący przerwali wypowiedź złośliwymi uwagami, że masoni są wszędzie i pewnie również w stacji TOK FM. Reżyser odparł:

Chyba też i w waszym radiu, ponieważ gościcie tutaj regularnie ludzi związanych z tą organizacją – po czym kontynuował: Śmieszy mnie wyrażanie takich oczekiwań, że miałby pryncypialnie stawać w obronie dobrego imienia Polski ktoś taki jak ambasador Schnepf w Waszyngtonie. Ktoś, kto właśnie figuruje jako jeden z członków założycieli tej odrodzonej loży B’nai B’rith. To jest surrealna sytuacja. Nie należy zatem specjalnie tutaj skupiać się na tym nieszczęsnym szefie FBI. On po prostu tak gada, jak go nauczyli. Rok temu ogłosił specjalne partnerstwo FBI i ADL a zatem FBI oficjalnie zaangażowało się się w propagowanie takiej wersji historii, w której to my mamy być czarnym charakterem a Niemcy kuchennymi drzwiami dołączyli do klubu zwycięzców II Wojny Światowej.