Od zwycięstwa PiS-u w wyborach parlamentarnych nazbierało się wiele kwestii, za które powinni dostać po łbie, ale i takich za które powinno się politykom tej partii przyznać ordery. Napiszę kilka słów o przykładzie z tej drugiej grupy.

Politycy PO i włażące im w tyłek media od kilkudziesięciu godzin nie mogą znaleźć sobie miejsca. Lamentują nad „zamachem na demokrację”. Chodzi rzecz jasna o przegłosowanie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Te hasełka o „skoku na Trybunał” czy „gwałceniu praworządności” są bardzo chwytliwe i nośne, ale jednocześnie równie obłudne. Tak się bowiem składa, że PiS swoją decyzją przywróciło akceptowalny stan rzeczy.

Skok na Trybunał wykonali bandyci z PO kilka miesięcy temu. Przewidując bolesną porażkę w wyborach, postanowili zabezpieczyć „tyły” – przejmując całkowicie jedną z ostatnich instancji decydujących o konstytucyjności aktów prawnych. Niedługo po zwycięstwie Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich w ekspresowym tempie zmieniono ustawę regulującą tryb wyboru członków.

Pięciu sędziom Trybunału kadencja kończy się na jesieni, a ich zastępcy powinni zostać wybrani w nowej kadencji Sejmu. Platforma miała jednak inne plany. Ekspresowe zmiany pozwoliły wybrać nowych sędziów przed wygaśnięciem kadencji tych dotychczasowych. Dziwnym trafem wszyscy nowi członkowie wywodzili się z PO, PSL i SLD. Spójrzmy na grafikę.

PRAWDA

I co? 15 sędziów, z czego tylko 6 spoza koalicji PO – PSL – SLD. Gdyby PiS nie zareagował już wkrótce mielibyśmy całkowite zabetonowanie Trybunału. Wszystkie projekty nowej władzy mogłyby być torpedowane na polityczne zamówienie.

Dlaczego o łamaniu demokracji nie słyszeliśmy na przełomie maja i czerwca? Dlaczego wtedy ci wszyscy eksperci nie załamywali rąk nad bezczelnością władzy? Odpowiedź jest prosta. Bo nie o „demokrację” tu chodzi, a o zabezpieczenie interesów szajki spod znaku PO – PSL – SLD. A PiS? Można tej partii nie lubić, ale za ruch z Trybunałem wielki szacunek. Piana na pyskach krętaczy, którym nie udało się przejąć tej instytucji w 100% to niewątpliwie wisienka na torcie.