Mieszkańcy holenderskiego Geldermalsen zaprotestowali przeciwko planom stworzenia w tym mieście ośrodka dla tzw. „uchodźców”. Protest przerodził się w zamieszki. Policja dokonała licznych zatrzymań, konieczna była ewakuacja miejscowych władz.

Na medialnych obrazkach z miejsca zdarzenia można było zobaczyć kilkudziesięciu młodych ludzi, którzy obalali ogrodzenia, obrzucali policję butelkami i fajerwerkami oraz skandowali hasła sprzeciwu wobec planów utworzenia ośrodka dla 1,5 tys. imigrantów. Liczba protestujących sięgnęła 2 tys.

Policja poinformowała, że „dotychczas dokonała licznych zatrzymań, na razie nie wiadomo, jak licznych”. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Z powodu narastającego napięcia przerwano posiedzenie rady miejskiej, która miała podjąć decyzję w sprawie budowy ośrodka. Radnych musiała ewakuować policja, ponieważ uczestnicy zamieszek próbowali wedrzeć się do ratusza.

Klaas Dijkhoff, który odpowiada w rządzie Holandii za sprawy związane z imigracją i polityką azylową, określił incydent w Geldermalsen jako „nieholenderski”.

 

PAP/mn