Ziścił się koszmar ludzi o tradycyjnych poglądach. Dziś zadano kolejny bolesny cios tradycyjnej rodzinie. Parlament Europejski, przyjął rezolucję „w sprawie unijnego planu przeciwdziałania homofobii i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową”. Co ona oznacza w praktyce?
commons.wikimedia.orgPo pierwsze rezolucja wzywa do uznania prawnie związków homoseksualnych we wszystkich krajach UE, po drugie do wykreślenia przez WHO z listy zaburzeń psychicznych – zaburzeń tożsamości płciowej. Po trzecie wreszcie nastąpić ma „kryminalizacja” krytyki homoseksualizmu, która może zostać swobodnie zinterpretowana jako przejaw homofobii.
Na naszych oczach więc po raz kolejny mniejszość terroryzuje większość. Pod hasłami walki z „wykluczeniem” i „dyskryminacją”, przemocą z debaty wyklucza się osoby heteroseksualne, dyskryminuje się tradycyjne rodziny spychając je do narożnika z szyldem „ciemnota”. Te ustawy i rezolucje nie mają nic wspólnego z równouprawnieniem, z „wychodzeniem z cienia” homoseksualistów. One są po prostu tęczowym terrorem, policzkiem wymierzonym społeczeństwu tradycyjnemu.
I właśnie takie prawne buble, gwałcące podstawowe zasady są prawdziwymi przyczynami niechęci czy wręcz nienawiści niektórych środowisk do homoseksualistów. Nachalna, chamska propaganda, wchodzenie z butami w życie reszty społeczeństwa. Homoseksualiści istnieli od zawsze. Dopóki nie obnosili się oni ze swoimi preferencjami, dopóki nie domagali się kolejnych przywilejów, większości społeczeństwa nie przeszkadzali. Jednak, kiedy dewiację stawia się za wzór,za ogólnie obowiązującą normę, kiedy mniejszość próbuje rządzić większością to czas powiedzieć: STOP. I to właśnie agresywne lobby homoseksualne jest głównym odpowiedzialnym za tak zajadle tępioną przez siebie „homofobię”.
Warto dodać, że za przyjęciem rezolucji głosowała m.in uchodząca za chrześcijańską – EPP, do której należy również Platforma Obywatelska.
na podstawie: niezalezna.pl
O tym że mniejszosc chce rzadzic wiekszoscia pisal juz Nietzsche. Ale faktycznie tak wlasnie jest poniewaz najbogatszych jest kilka procent spoleczenstwa a rzadza oni i sa w posiadaniu wiekszosci korporacji wplywow no i oczywiscie srodkow/pieniedzy. Wiec temu akurat sie nie dziwie, jakkolwiek zle sie dzieje gdy owa mniejszosc steruje ta wiekszoscia tak by ja niszczyc.:/
Bla bla bla a jakieś machloje przeszły a ludzie sie spieraja o głupoty!!!
Przez takie zachowania chcą ograniczyć populację ludzi. Logiczne jest że jeżeli będzie nas mniej to łatwiej nad nami zapanują. Dzieci które zaczną się pojawiać w świecie gdzie jest dwóch ojców bądź 2 matki , też będą miały zakodowane w głowach że to jest normalne zachowanie. Chcą nas ogłupić i wykorzystać, to jest część wielkiego planu. Nadal nie pojmuję jak jacyś psychopaci mogą nami rządzić.
Wyznacznikiem orientacji seksualnej jest konkretna struktura w mózgu, nie ma na to wpływu nikt, równie dobrze również Ty mógłbyś urodzić się homoseksualistą. Radzę się dokształcić w tej kwestii. Również polecam przeczytać sobie definicję psychopaty, bo Twój komentarz nie ma, ani ładu, ani składu. Chcą ograniczyć populację ludzi i zapanować nad heteroseksualistami? Serio?
Nie ma co do tego pewnosci. Jest za to wielosc teorii nt. temat i ostatecznie mozna sobie dowolna z tych teorii wybrac, chcac bronic swych przekonan. Jeden ze szwedzkich profesorow psychologii i zarazem katolik, napisal ksiazke w ktorej przedstawia koncepcje homoseksualizmu jako (w duzym skrocie) pewnej slabosci charakteru, ktora to slabosc moze byc czesciowo warunkowana przez pewne czynniki, jednak nie przesadzaja one o ostatecznym wyborze jednostki. Teza jest taka iż posiadamy wybor i homoseksualizm to wybor, byc moze to ta łatwiejsza droga. Jestem jednak dali od tego by potepiac kogos tylko dlatego ze wybral w swym zyciu latwiejsza/prostsza droge. Chodzi tylko o to by nie kopiowac i nie indoktrynowac na sile innych ludzi tym co sie wybralo. Wszelkie ruchy wojujace sa jak mysle przyczyna zla na swiecie.
Niby jak mają ją ograniczyć? Do tej pory nie było homoseksualistów? Czy nagle lawinowo wzrośnie ich liczba, bo pozwoli się im sformalizować związki? Nikt nie stanie się homo, bo się napatrzy na rodziny (czy wręcz wychowa w takiej), gdzie jest dwóch ojców lub dwie matki. Po prostu będzie to dla takiej osoby, jak to napisałeś, normalne – a nie powodem do afery i potępienia.
Choc z drugiej strony, zakladajac ze w swiecie rzadza glownie ci co posiadaja ogromne biznesy, korporacje itp. a oni chca maksymalizowac zyski, a moga to czynic, jesli nie glownie to rowniez, dzieki przyrostowi ludnosci/klientow. Przyrost ten wlasnie obecnie moze dopiero osiagac tak zawrotne wartosci, gdyz jest zjawiskiem wykladniczym – im wiecej ludzi tym szybciej ich liczba wzrasta, nieliniowo (oczywiscie do czasu)
„dopóki nie domagali się kolejnych przywilejów”
Nie domagają się przywilejów, tylko podstawowych praw.
wedle podstawowych praw będąc kolesiem nie mogę wyjść za mąż. chyba, że prawo da mi taki przywilej.
I o to właśnie chodzi, że to jest, a przynajmniej powinno być prawo, a nie przywilej.
A ilu nowych obywateli (podatników) spłodzi para pedałów albo lezbijek?
A Twoim zdaniem jeśli homoseksualiście nie dostaną przyzwolenia na zawieranie związków małżeńskich to wtedy spłodzą jakieś potomstwo? Zmienią orientację i zwiążą się z płcią przeciwną, żeby płodzić podatników?
Uważasz, że wszystkie małżeństwa heteroseksualne mają dzieci? Nie, nie mają i nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą je mieć. Płodzenie dzieci nie ma nic do rzeczy. Zezwolenie na zawieranie legalnych związków pozwoli osobom homoseksualnym żyć normalnie, będą mogli chociażby wziąć kredyt, aby zbudować dom.
Nie dość, że brak umiejętności argumentowania bez uciekania się do inwektyw („pedał”), to jeszcze podstaw ortografii („leZbijka”?), aż się nie chce odpowiadać. Ale odpowiem:
Tyle samo, co do tej pory. (Poza tym czy rozmnażanie to naprawdę jedyny i tak szalenie istotny argument? Homoseksualiści istnieją od zawsze, ludzi wciąż przybywa, a politykę prorodzinną czy „prodziecięca” i tak mamy żadną.)
A sami żyją, pracują, płacą podatki itd. w takim samym stopniu, co pary heteroseksualne. Przy czym żyją i funkcjonują tak czy siak RAZEM, a to czy ktoś im pozwoli to sformalizować, czy nie, nie ma w tym względzie większego znaczenia – poza takim, że po całym życiu z kimś nie mają choćby podstawowych praw przysługujących partnerom heteroseksualnym bez pieprzenia się ze skomplikowanymi umowami (i późniejszego udowadniania obowiązywania takiej umowy).
Czy to naprawdę trzeba innym ludziom życie utrudniać w imię jakiejś durnej ideologii?
„(,,,)rezolucja(…)nakazuje WHO, wykreślenie z listy zaburzeń psychicznych – zaburzeń tożsamości płciowej.” – sama rezolucja to skandal, ale ten fragment to skandal ponad skandale. To tak jakbym ja poszedł do lekarza i nakazał mu, żeby uznał, że to i to jest chorobą, a to i to nie. JAKIE CI DEBILE MAJĄ PRAWO, ŻEBY NAKAZYWAĆ COKOLWIEK W TEJ KWESTII??!!