Przewidywano, że inflacja w Polsce będzie hamować, jednak niespodziewanie przyspieszyła. Jak czytamy w „Rzeczypospolitej” według większości ekonomistów etap może okazać się przejściowy. Jednak nie jest to takie proste do oszacowania. Specjaliści z kluczowych banków w Polsce zdecydowali się podzielić swoimi prognozami na nadchodzący czas.

Inflacja wzrasta

Indeks cen konsumpcyjnych jest główną miarą inflacji w Polsce. Wzrósł w czerwcu o 2,9 proc. rok do roku, tak samo jako w maju. Należy tutaj zauważyć, że w poprzednich miesiącach inflacja hamowała. Jednak według wstępnego szacunku GUS wzrost CPI sięgnął jednak 3,3 proc. Powodem tego mogły być taniejące paliwa, ale też załamania aktywności w gospodarce wskutek pandemii COVID-19. Przed wybuchem koronawirus była znacznie wyższa. Przewyższała 4,5 proc. rocznie.

Czy inflacja wróci do poziomu sprzed pandemii?

Ekonomiści wykazują wątpliwości, aby w najbliższym czasie inflacja znów znalazła się na poziomie takim jak przed pandemią. Jednak większość uważa, że wzrost CPI będzie stopniowo hamował.

„Głęboka recesja będzie sprzyjała stopniowemu spadkowi inflacji w tym roku”- tak stwierdzili w analizie eksperci banku Citi Handlowy.

W czerwcu do wzrostu inflacji przyczynił się spadek cen paliw. Jednocześnie wyhamował wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. W poprzednich miesiącach również inflację napędzał wzrost cen usług. Inflacja bazowa, czyli ta która nie obejmuje cen energii i żywności w czerwcu przebiła 4%.

[reklama_pozioma]

„Wiele wskazuje na to, że po odmrożeniu sektora usług i urealnieniu wcześniej imputowanych przez urząd statystyczny cen, w wielu sektorach mieliśmy do czynienia z ich istotnym wzrostem. Odroczony popyt konsumpcyjny był na tyle silny, że pozwolił przedsiębiorcom na przerzucenie na konsumentów wyższych kosztów funkcjonowania w nowym reżimie sanitarnym. Utrzymująca się pandemia ograniczy wyraźnie popyt na usługi turystyki zagranicznej, generując silny efekt substytucyjny w postaci zwiększonego zainteresowania turystyką krajową. W efekcie możemy mieć do czynienia z presją na ceny m.in. w takich kategoriach jak restauracje i hotel”- tłumaczy Adam Antoniak, ekonomista z banku Pekao.

Sprawdź koniecznie: