common.wikimedia

Uczniowie, rodzice i nauczyciele wrocławskiego Liceum numer 1 chcieli by patronką szkoły została Danuta Siedzikówna „Inka” – sanitariuszka majora Łupaszki. Okazało się jednak, że procedura została wstrzymana.

Wybór „Inki” na patronkę Liceum numer 1 we Wrocławiu, spotkał się z „narastającymi negatywnymi opiniami” pochodzącymi zarówno ze szkoły jak i z zewnątrz. Zdaniem dyrektorki szkoły, zaczęły do niej dochodzić głosy że „Inka” jako patronka to… wybór „nie najlepszy”. Powiedziała ona, że:

„Nie chodzi o to, że „Inka” okazuje się niewłaściwymwzorem, czy człowiekiem niegodnym do naśladowania, tylko po prostu niekoniecznie dobrym patronem jeśli chodzi o szkołę”.

Sytuacja oburzyła zarówno rodziców jak i uczniów szkoły. Rodzi się też pytanie, dlaczego młoda dziewczyna, która całe swoje życie poświęciła walce o wolną Polskę i za tę Polskę oddała życie miałaby być „niekoniecznie dobrym” patronem szkoły. Szkoły, czyli miejsca gdzie powinny wykuwać się najbardziej wartościowe postawy wśród młodych ludzi, oparte na sprawdzonych wzorcach.