Chrześcijanie od czasu opanowania Syrii przez zbrojną rebelię nieustannie żyją w ogromnym zagrożeniu. Niestety większość mediów pomija informacje o masowych zbrodniach dokonywanych przez islamistów na syryjskich chrześcijanach. Okazuje się, że bandytom wspieranym m.in. przez USA, przeszkadzają nawet ludzie rozprowadzający paczki z darami.

Jak informuje organizacja „Open Doors” jeden z syryjskich Kościołów otrzymał od islamistów groźby „że zostanie zaatakowany, jeżeli nie wstrzyma swojej działalności misyjnej.„. Jak można przeczytać na stronie opendoors.pl: „Ponieważ obdarowywani chrześcijanie dzielą się otrzymanymi darami także z muzułmanami, dochodzi między nimi do rozmów na temat wiary chrześcijańskiej. Muzułmanom zaoferowano Nowy Testament, co nie oznacza, że muszą go przyjąć. Większość muzułmanów jest jednak bardzo zainteresowana wiarą chrześcijan i niektórzy sami z siebie proszą o Nowy Testament. Ekstremistyczne ugrupowania nie zgadzają się na to. Dlatego też skierowały w stronę Kościołów ostrzeżenie i zagroziły atakami.„.

Jednak w wielu przypadkach na groźbach się nie kończy. Pod koniec maja onet.pl podawał, że „Chrze­ści­ja­nie są naj­więk­szy­mi ofia­ra­mi wojny do­mo­wej w Syrii„. Codziennie z tamtego kraju nadchodzą kolejne informacje o pogromach wyznawców Chrystusa. To wszystko dzieje się za przyzwoleniem i ze wsparciem państw zachodnich, na czele ze Stanami Zjednoczonymi. Ojciec Halim Noujaim, zwierzchnik zakonu franciszkanów w regionie, stwierdził w wywiadzie dla włoskiej, chrześcijańskiej agencji prasowej SIR : „Chciałbym, żeby każdy wiedział, że popierając „rewolucjonistów” , Zachód popiera ekstremistów religijnych i pomaga w zabijaniu chrześcijan, W takim tempie, już niedługo nie będzie ani jednego Chrześcijanina w regionie.”. Niestety większość mediów pomija te informacje.

 

źródło: opendoors.pl, onet.pl, marekkontakt.salon24.pl