Iceland Magazine informuje, że Islandczycy postanowili ukarać bankierów za kryzys ekonomiczny. Są oni oskarżani o oszustwa i malwersacje.

Sąd Najwyższy na Islandii skazał w zeszłym tygodniu kolejnych pięciu bankowych menedżerów. Wyrok usłyszał również jeden z inwestorów. Oznacza to, że liczba islandzkich bankierów skazanych za wywołanie kryzysu ekonomicznego wzrosła do 26. Większość z nich usłyszało wyroki od 2 do 5 lat pozbawienia wolności. Skazani zostali za malwersacje, oszustwa i niedopilnowanie swoich obowiązków.

Sąd Najwyższy uznał, że przez niekompetencję i nieuczciwość bankierów islandzka ekonomia znalazła się nad przepaścią. To właśnie przez ich działalność Islandia miała być zmuszona do zaciągania gigantycznych długów wobec MFW oraz innych państw.

Według Iceland Magazine skazanie nieuczciwych pracowników banków było możliwe dzięki islandzkiemu rządowi. W przeciwieństwie do władz innych państw, Islandczycy pozwolili bankom upaść. Kiedy to nastąpiło, szefowie banków zostali postawieni przed sądem.

Dlaczego prywatne banki nie są jak inne prywatne spółki i nie mogą zbankrutować? Nawet jeśli są kierowane w sposób nieodpowiedzialny? Teoria, która zakłada wspieranie zadłużonych banków, opiera się na pozwalaniu bankierom robić, co chcą. Zarabiają pieniądze, podczas gdy obywatele ponoszą konsekwencje ich tupetu i niekompetencji. Prawdziwa demokracja nie może tolerować tego stanu rzeczy – mówił w rozmowie z magazynem „Forbes” prezydent Olafur Ragnar Grimsson.

Islandczycy zapowiadają, że nie pójdą drogą innych państw Europy i nie zastosują się do promowanej w Unii polityki oszczędności. Już teraz Islandia odnotowuje wzrost gospodarczy.