Niezwykły wpływ na wyborców ma pogoda. Pamiętacie Państwo pierwsze spadki poparcia dla PO ? Politycy tej partii tłumaczyli to… deszczami, brzydką pogodą i ogólnym zniechęceniem społeczeństwa. Tymczasem w tym sierpniowym tygodniu PO według badania CBOSu odzyskała prowadzenie. Z 25 % partia Tuska miała wyprzedzić PiS (24 %).

Przypomnijmy, że na początku lipca sondaże mówiły nawet o… 11 % prowadzeniu partii Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem miesiąc minął i Tusk odrobił 12 procent. Niesamowite. Wybitne. Genialne. Ach ten premier, ach te jego cuda. Obiecywał ? I słowa dotrzymał. Jak zawsze. Ach jak wspaniale, że mamy takiego męża stanu. Nie sposób nie dostrzec wpływu na taki wynik nowych pociągów. No cóż, magia Pendolino. Co z tego, że nie jeździ ? Ale JEST !!!

Taki wynik pokazuje też prawdę o naszej polityce. Kaczorowi rośnie w zimie i na jesieni. W końcu mają wiele wspólnego. Zamieszanie, zniszczenie, chłód, chmury, burze i ogólny niepokój i niechęć. Kaczor ponury ? To rośnie mu jak za oknem jest ponuro i nieciekawie. Tymczasem nasze Słońce Peru ? Jasne i łagodne jak wiosenny podmuch. Gorący i rozpromieniony jak letnie, sierpniowe słońce. To On przynosi światu nadzieję, to on przegania kłębiące się, brunatne (bo faszystowskie) chmury Kaczafiego.

Ale pisząc już całkowicie serio. Po ewidentnej serii niepowodzeń Tuska usłużne sondażownie musiały odwrócić ten trend. Bunt w partii wzbierał i wzbierał, było blisko wybuchu. Tymczasem teraz, zaraz po kompromitujących Tuska „taśmach”, nagle pojawiają się korzystne wyniki. Dzisiaj też od rana torpeduje się nas zewsząd wzrostem gospodarczym. No tak, to też dzięki naszemu Premierowi. Czy to nie dziwne ? Dla mnie nie. Kto płaci, ten wygrywa. Prawdziwą odpowiedź dadzą wybory. Chyba tylko kompletny ignorant ekscytuje się wynikami sondaży i to jeszcze przeprowadzonymi w środku wakacji. Żeby przekonać się o nastrojach społecznych wystarczy wyjść na ulice. Przejść się po sklepach, kawiarniach, małych firmach… Tam jest prawdziwy obraz obecnych nastrojów a nie w sfabrykowanych badaniach.