Gdy Bóg stwarzał świat, szóstego dnia chcąc zdążyć przed terminem z pośpiechu dał premier lady Margaret Thatcher kamień zamiast serca i stwierdził, że musi wystarczyć.
W każdym razie tak twierdzą do dziś byli pracownicy przemysłu ciężkiego na północy Anglii. Uporanie się ze związkami zawodowymi w latach 80. jednak pozwoliło Wielkiej Brytanii wyjść z kryzysu i stać się potęgą handlową i finansową. Niedopilnowanie tego samego przez kolejne rządy w Londynie w latach po 1990r. stało się przyczyną osłabienia przemysłu motoryzacyjnego przez związkowców, czego najbardziej widocznym przykładem jest firma Rover. Twarda postawa premier Thatcher być może uratowała kolejne pokolenia przed losem krajów, z których w ciągu kilku lat ucieka 3 miliony ludzi.
Polskie media głównego nurtu jednogłośnie obwołały panią premier Kopacz polską Thatcher. Oczywiście zrobiły to w czasie ugody rządowej z górnikami, a raczej górniczymi związkami zawodowymi, ponieważ prawdziwi górnicy w tym czasie pracowali w kopalniach. Ostatnio szef „Solidarności” Piotr Duda zapowiedział strajki i blokadę Warszawy przez inne grupy nacisku. Dopiero skończyły się protesty, osób mających kredyty we frankach szwajcarskich, więc jeśli Pan prezes Duda chce wyciągnąć publiczne pieniądze będzie musiał koniecznie zrobić rezerwację.
Codziennie w Polsce tracą pracę tysiące ludzi i nikt się nad nimi nie pochyli. Panie kasjerki z supermarketów nie pójdą blokować Sejmu. Gdy swego czasu ja straciłem pracę z dnia na dzień nawet nie pomyślałem, że mogłaby mi przysługiwać 2 letnia odprawa jak w przypadku górników. Totalny absurd. Związkowcy tłumaczący, że trzeba dbać o swoje interesy i pracę nawet nie dopuszczają do siebie myśli, że rząd nie płaci ze swojej kieszeni, ale z pieniędzy milionów osób z których większość pracuje na umowach zlecenie. To osoby, które mają na utrzymaniu rodziny i dość uczciwości, żeby nie kraść cudzych zarobków.
PS. Do polskich mediów- rolę polskiej Margaret Thatcher miała odegrać premier Hanna Suchocka, ale służby postanowiły robić prawicę. Podobnie jak teraz.
To był sarkazm.
Nazwanie panią Kopacz polską Margaret Tatcher było naprawdę niesmaczne.