Foto: Wikimedia Commons

Czasami mam wrażenie, że jestem masochistą. Podobnie było i dzisiejszego poranka. Sam, z własnej woli wysłuchałem CAŁEGO poranka TOK FM. Dziś prowadziła go niezastąpiona i nieoficjalna rzecznica rządu – Janina Paradowska.

Już na wstępie pokazała jakie ma priorytety. Zlekceważyła kolejne bulwersujące stenogramy rozmów ujawnione przez „Wprost”. Zdawkowo rzuciła, że poświęci tematowi kilka słów ale zacznie od sprawy dla niej ważniejszej, o której jak się łzawo poskarżyła – wspomniała właściwie tylko „Wyborcza”. Chodzi o odwołanie bluźnierczej sztuki „Golgota Picnic” w Poznaniu. Paradowska stwierdziła: „Niepokoi mnie akcja kościoła. (…) Biskup Gądecki, stanął ramię w ramię z kibolami. (…) Mamy przykład skrajnej cenzury.”

Kiedy już Paradowska przeszła do afery taśmowej, znów zachwyciła swoimi bezstronnymi i trafnymi analizami. Komentując sprawę powiedziała: „Nie zauważyłam, gdzie państwo działa źle”. No cóż, pani redaktor to może czas pomyśleć o nowych, mocniejszych okularach albo do czego gorąco namawiam o przejściu na emeryturę. Będzie to z korzyścią dla pani a przede wszystkim dla nas. Wśród ciekawych wypowiedzi redaktor Paradowskiej na temat afery było jeszcze m.in: „Mam wątpliwości, czy powinniśmy nielegalnie podsłuchiwać rozmowy prywatne”, „Mnie jest Nowaka żal. Zapowiadał się jako niezły  minister. (…) W tej sprawie, najważniejsze jest kto nagrał” i wreszcie na koniec: „Reakcja mediów (na aferę – przyp. red) jest histeryczna”.

Po takiej przemowie, pani Janina się zmęczyła ale z odsieczą przyszli jej po godzinie 8:00 komentatorzy. Znów więc dziesiątki razy, z naciskiem podkreślano że nagrania były „nielegalne”, mało tego słyszeliśmy że na całym świecie takie rozmowy są prowadzone i w porównaniu do innych państw zachodnich to nasi politycy to właściwie aniołki a w ogóle skończmy z tymi bzdurami są ważniejsze sprawy – np. klerykalna cenzura. Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego – profesor Safjan stwierdził: „Brak dystansu, wstrzemięźliwości, pamięci o tym, że mamy do czynienia z nagraniami, które są nielegalne, dotyczą rozmów prywatnych, zawierają wątki być może spreparowane, wyrwane z kontekstu. Wydaje się, że powinniśmy zaaplikować sobie więcej racjonalności w ocenie”.

Pani redaktor, po takich audycjach jak ta pani akcje w szeregach rządowych rosną jeszcze bardziej. Ale niechcący w pewnym momencie powiedziała pani prawdę. „Reakcja mediów jest histeryczna”. Owszem, jest. Pseudo dziennikarze spod sztandaru „Wyborczej” czy właśnie TOK FM, poczuli że zbliża się koniec ich wodza a co za tym idzie w oczy zagląda głód, chłód i bezrobocie. Skończą się dotacje, reklamy i granty. Wobec tego czołowi chuligani medialni wpadli w histerię i przeszli do kontrataku. Starają się odpowiednio uformować lemingów, pokazać jasno i wyraźnie co należy myśleć i po której stronie barykady stanąć. Swoją drogą, jestem ciekaw czy pani redaktor prowadząc audycję siedziała czy może klęczała przed wielkim portretem wodza Donalda ze złożonymi jak do modlitwy dłońmi. Niemniej brawo, Jerzy Urban puchnie z dumy że ma takich wybitnych naśladowców.