Jarosław Kaczyński otworzył kongres Prawa i Sprawiedliwości, na którym przemawiał m.in. na temat Unii Europejskiej.
„Prawo i Sprawiedliwość wbrew zarzutom krytyków jest partią prounijną, ale chce Unii Europejskiej, która jest wspólnotą narodów” – powiedział.
Zdaniem Kaczyńskiego wynik brytyjskiego referendum, w którym zwyciężyli zwolennicy Brexitu, to „dezintegracja, która powinna nas martwić”. Stwierdził, że Polska nie może „opuścić rąk” i pozwolić, by „działali inni, silniejsi”. „To byłby wielki błąd pod każdym względem, ale szczególnie dlatego, że pierwsze propozycje tych najmocniejszych w Unii są propozycjami dalszej dezintegracji Unii”.
„My musimy proponować reintegrację” – powiedział i dodał: „Musimy iść w tym kierunku z determinacją, z nadzieją, z wiarą, że jesteśmy w stanie coś zrobić. Nie możemy doprowadzić do tego, żeby Unia się rozpadła”.
mn
Mam szczerze nadzieję, że jest to zwykła, polityczna gadka. Jeżeli tak myśli faktycznie to nie pozostaje nam już nic innego jak strzelić sobie w łeb.
Nawet jeżeli myśli o unii w takiej formie jak była kiedyś to chyba nie jest na tyle głupi, żeby nie widzieć w co unia się przekształciła i do czego włodarze unii dążą.
Jeżeli Kaczyński i rząd nie ruszą ostro do przodu i poddadzą się francusko-niemieckiemu dyktatowi w UE to mamy przewalone po całości bez względu na intencje.
Trzeba zacząć się stawiać szwabom i ich zapędom ku IV rzeszy a nie jeszcze ich do tego zachęcać…
Pozdrawiam