„Czy ktoś rozumie, co ta bezczelna polska k***a do mnie mówi? Oni nigdy się nie nauczą”. Takie oto słowa usłyszała dziennikarka Magda Groń w jednej z wrocławskich kawiarni. Oburzonym był Niemiec, który nie mógł zrozumieć, że Wrocław jest teraz miastem polskim.

Godziny popołudniowe Magda Groń, reporterka serwisu wdolnymslasku.pl spędzała w kawiarni na Starym Rynku we Wrocławiu. W pewnym momencie została zapytana przez kelnera jak długo potrwa zanim skończy, gdyż „przyszli Niemcy, a jest za mało miejsca”. Faktycznie, w wejściu stało około piętnastu starszych panów. Dziennikarka postanowiła zostać, natomiast usłużny kelner wytłumaczył naz… Niemcom zaistniałą sytuację. Nie był to jednak koniec.

Tym razem podszedł jeden z Niemców, pytając po niemiecku: „Czy pani nie rozumie, że jest nas dużo?” W odpowiedzi usłyszał po polsku: „W Polsce mówimy po polsku, więc jeżeli coś pan chce, to proszę mówić do mnie w moim języku”. Wtedy to właśnie zabrzmiało na całe gardło tytułowe pytanie: „Czy ktoś rozumie, co ta bezczelna polska k***a do mnie mówi? Oni nigdy się nie nauczą.” Kobieta nie wytrzymała, płynną niemczyzną odpowiedziała: „Czy byłby pan uprzejmy zabrać swoją starą esesmańską dupę z mojego kraju? Bo bezczelne niemieckie kurwy chyba nigdy się nie nauczą, że nie są u siebie”.

Starsi panowie opuścili lokal urażeni.

źródło: Polska Niepodległa