
Michał Boni, znany i lubiany kapuś, był gościem Radia Zet. Na antenie omawiał zagrożenia, jakie jego zdaniem płyną z nacjonalizmu w Polsce.
Boni odniósł się oczywiście do materiału „Superwizjera”, w którym ujawniono skandaliczne praktyki neonazistów z Dumy i Nowoczesności. Polityk PO nie uważa tego typu zachowań za margines.
To nie są chłopaki, które się bawią w lesie, ale zorganizowane grupy, które czują przyzwolenie społeczne i przekraczają różne granice. Jak się nie potępia publicznie, to ten margines się poszerza, tak samo było w Niemczech hitlerowskich – powiedział.
Boni, zapytany o to, czy czuje lęk, odpowiedział:
Nie jest to strach, który mnie paraliżuje, jestem od niego silniejszy, ale im więcej nienawiści, tym więcej groźby – stwierdził, dodając, że obawia się np. podpalenia mieszkania.
Wedle kodeksu honorowego , TW Boni jest wykluczony. Słowem każdy może go spoliczkować w dowolnym momencie , bez skazy na własnym honorze.
Ty czerwony psie nie bój się dzieci (ciasteczkowi Hitlerowcy) bój się Polaków bo my pamiętamy twoje zasługi .Tak się składa szubrawcze, że jeszcze nie oberwałeś solidnie po ryju .Tego liścia od Pana Korwina liczyć nie można .