Foto: Wikimedia Commons

W Brazylii trwają Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Wśród drużyn występujących znajduje się również Algieria. Jeden z meczów tej drużyny komentował mój ulubiony komentator Jacek Laskowski. Nie spodziewał się chyba jednak, że z powodu niewinnego komentarza narazi się pewnemu czerwonemu półgłówkowi.

Wszystko za sprawą czołowego „myśliciela” polskiej lewicy – Piotra Szumlewicza. Autor myśli głębokich jak kałuża w czasie suszy, autor gospodarczych pomysłów ambitnych jak „Moda na Sukces”, postanowił pójść w ślady swoich czerwonych przodków i zabawił się w kapusia. Czerwony donosiciel złożył skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na Jacka Laskowskiego za to, że tamten komentując jeden z meczów w kontekście Algierii stwierdził: „te cwane zwierzęta z pustyni potrafią napsuć dużo krwi reprezentacji Niemiec”.

W donosiku Szumlewicza czytamy m.in: „Od kilkunastu lat trwa w Polsce kampania „Wykopmy rasizm ze stadionów”. Ma ona na celu walkę z hasłami rasistowskimi, ksenofobią i przemocą obecnymi na niektórych polskich stadionach. Niestety okazuje się, że wypowiedzi rasistowskie pojawiają się również w relacjach sprawozdawców sportowych”. W dalszej części lewicowy błazen pisze, że jego zdaniem słowa wypowiedziane przez Laskowskiego naruszają art. 18, ust. 1 Ustawy o Radiofonii i Telewizji. Tym samym Szumlewicz zarzuca komentatorowi TVP nawoływanie do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość. List kończą takie oto słowa: „Wypowiedź Pana Jacka Laskowskiego niewątpliwie stanowi przejaw dyskryminacji ze względu na rasę. Jest ona naruszeniem elementarnych standardów dziennikarskich i nie powinna pojawić się w ogólnodostępnej telewizji. W związku z tym apeluję o interwencję KRRiT w sprawie powyższej wypowiedzi. Aby więcej podobnych sformułowań nie pojawiało się w polskich mediach. Czas wykopać rasizm nie tylko ze stadionów, ale też z środków masowego przekazu”.

Ech, panie Szumlewicz będę pisał wolno i wyraźnie tak jak powinno postępować się z dziećmi niespełna rozumu. Gdyby pan zaczął czytać coś więcej niż dzieła socjalistów, gdyby zainteresowałby się pan czymś więcej niż wydumaną pedofilią papieża Jana Pawła II, to wiedziałby pan, że Algierczycy mają przydomek „Lisy Pustyni”. Polacy mają przydomek „Orły” a Algierczycy „Lisy Pustyni”. Panie Szumlewicz wiem, że poczuł się pan skonfudowany wyjaśniam więc: PRZYDOMEK to „dodatkowa nazwa, charakterystyczna dla danej osoby”. I to jest cała afera, cała tajemnica tej „skandalicznej” wypowiedzi… Tak więc Jacek Laskowski nie obraził Algierczyków, nie nawoływał do nienawiści rasowej a jedynie odniósł się do ukutego określenie tejże reprezentacji. Lis = zwierzę i stąd wzięły się „zwierzęta pustyni”. Do dziś wydawało mi się, że nie ma w tym nic trudnego dla nikogo, kto skończył trzy lata. Okazuje się, że się myliłem.

Panie Piotrze ewidentnie znów pan nie zrozumiał tego co pan usłyszał. Mały móżdżek dodatkowo zaśmiecony lewackimi bzdurami, nic więc dziwnego że pewne informacje się w nim nie mieszczą. Poradziłbym aby się pan dokształcił, ale to próżny trud. Wielokrotnie pokazał pan, że jest pan niereformowalny. A może pan nie jest taki głupi? Może przyczyna jest inna? Przyjrzyjmy się objawom, które można u pana zaobserwować: lęk, zaburzenia świadomości, omamy słuchowe, wzrokowe, urojenia, podniecenie, objawy nadaktywności… To wszystko prowadzi do jednej diagnozy. DELIRIUM TREMENS. W tej sytuacji rada jest jedna: PSYCHIATRA.

Na sam koniec już taki mały cytacik z serialu „Ranczo”. Grany przez Cezarego Żaka wójt mówi do swojej żony: „Donosił? Donosił. I jakie są teraz jego zarzuty? Gołoduposłowne! Widzisz, nie ma większego ścierwa od donosiciela, ale najgorsze ścierwo to jest donosiciel niewiarygodny”. I tym pozytywnym akcentem kończę felieton i idę posłuchać komentarzy pana Jacka Laskowskiego.