Bartłomiej Misiewicz skomentował sprawę Ewy Bugały, która po zaledwie dwóch dniach zrezygnowała z pracy w PKN Orlen. Wcześniej burzę wywołało zatrudnienie dziennikarki TVP w spółce.

„Już to mówiłem, dziś powtórzę: bardzo duże są siły w Polsce, które nie pozwolą młodemu pokoleniu, ‘bez pleców’ pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny. Warto tych krzykaczy zapamiętać – jeszcze nie raz się objawią… @EwaBugala” – napisał Misiewicz.

Misiewiczowi odpowiedział Sebastian Kaleta: „Bartek, mylisz się. Wielu młodych ludzi pracuje ciężko 'bez pleców’ w różnych instytucjach na rzecz Ojczyzny. Te 'siły’ być może chcą, aby to młode pokolenie było kojarzone ze złymi przykładami i zniechęciło się do ciężkiej pracy. Ciekawe jakie przykłady biorą na warsztat?”

Była dziennikarka TVP swoją decyzję o odejściu z PKN Orlen argumentowała „brutalnym hejtem”, który na nią spadł. „Spotkała mnie bezprecedensowa, brutalna fala hejtu i niesprawiedliwych ataków. Dlatego podjęłam decyzję o rezygnacji z pracy w PKN Orlen. Oczywiście rezygnuję też z wszelkich przysługujących mi odpraw. Do zobaczenia” – napisała.