18 września 1944 roku żołnierze pułku dowodzonego przez mjr Stanisława Łatyszonka przeprawili się przez Wisłę na Powiśle Czerniakowskie.

Rannych i ciężko chorych przeprawiono pontonami na brzeg Pragi. 18 września to również dzień tzw. akcji „Frantic”. Nad Warszawę przyleciało 110 amerykańskich bombowców, z niezbędną, acz spóźnioną pomocą. Większość zrzutów spadło na teren nieprzyjaciela, powstańcy przejęli 20% ładunku – ok. 16 ton.

Niemcy bombardują ulice Wilanowską i Okrąg, powstańcy tracą Czerniakowską. Podpalona zostaje posesja przy Solcu, w której mieścił się szpital powstańczy. Sanitariuszki chcące nieść pomoc zostają ostrzelane, od płomieni i kul ginie 60 rannych i kilka sanitariuszek.

Siła bojowa użytych w Warszawie oddziałów po stracie 9000 zabitych i rannych od 1 sierpnia jest obecnie na wyczerpaniu. Jednostki zdolne do walk ulicznych są wykrwawione – napisał w raporcie do generała Hansa Reinhardta generał Nicolaus von Vormann.