Po upadku Mokotowa Niemcy kierują główne uderzenie na Żoliborz. Z samolotów zrzucane są ulotki informujące o tym przedsięwzięciu.

Niemcy pacyfikują okoliczne wioski, terror dotyka osób mieszkających m.in. w Pociesze, Wierszach, Janówku czy Brzozówce.

Od rana trwa silny ostrzał artyleryjski Żoliborza, w szczególności w okolicach placu Wilsona i ulicy Krasińskiego. Dowódca dzielnicy ppłk „Żywiciel” dowiaduje się o przegrupowaniu niemieckich jednostek. Podejmowane są próby obrony Żoliborza, ale 1500 żołnierzy – bo tyle liczą oddziały powstańcze tej dzielnicy – będzie miało olbrzymie trudności z powstrzymaniem doskonale uzbrojonych żołnierzy Wehrmachtu.

Bomby spadają również na Śródmieście, natarcia Niemców na Królewskiej, Towarowej i Noakowskiego zostają powstrzymane. W dzielnicy panuje wielki głód, w kwaterze głównej AK odbywa się konferencja dotycząca sytuacji stolicy oraz możliwości kapitulacji miasta. Kończy się ona wydaniem zgody na rozmowy w sprawie poddania się.