31 lipca 1940 roku Niemcy w odwecie za śmierć niemieckiego żandarma przeprowadzili akcję pacyfikacyjną na ludności Olkusza.

W nocy z 15 na 16 lipca 1940 roku w Olkuszu zastrzelono niemieckiego żandarma Ernesta Kaddatza. Policjant był zakwaterowany w willi doktora Juliana Łapińskiego i zginął przypadkowo z rąk włamywacza. Wnikliwe śledztwo wykluczyło motywy polityczne, potwierdził to sam Heinrich Groll pełniący w Olkuszu funkcję starosty. Niestety wypadek wykorzystano jako pretekst do brutalnego odwetu.

Już 16 lipca Niemcy zamordowali 20 Polaków i spalili willę Łapińskiego. Dwa tygodnie później 31 lipca 1940 roku do Olkusza weszła niemiecka żandarmeria, Gestapo oraz Wehrmacht. Wywleczono wszystkich mężczyzn w wieku 15-55 lat i zgromadzono ich na rynku i pobliskich placach. Tam poddawano ich brutalnym torturom i szykanom.

31 lipca zginęły dwie osoby, dziesięć dni później z wyczerpania zmarł ksiądz Piotr Mączka, a 12 skatowanych mężczyzn wywieziono do Sosnowca, gdzie umieszczono ich w więzieniu.