Trwa dramat Mateusza Kijowskiego. Wciąż nie może uwierzyć, że będąc byłym liderem KOD-u i ulubieńcem salonów, musi pracować. Jeden z jego problemów zostanie rozwiązany.

Kijowski żalił się, że każdego dnia zastanawiają się z żoną, czy starczy im na jutrzejsze zakupy. Wspomniał też, że podróż do Warszawy to dla niego poważny problem, bo bilety na kolej podmiejską i komunikację w Warszawie są zbyt wysokie.

Okazuje się, że zrobiono w jego stronę ukłon. Warszawska Kolej Dojazdowa oraz warszawski ZTM prowadzą akcję „bilet za złotówkę”. To poważna obniżka cen, która umożliwi Kijowskiemu zaoszczędzenie paru groszy i na chwilę ograniczy jego wykluczenie komunikacyjne.

To chyba dobry interes, panie Mateuszu? Podpowiadamy: proszę się spieszyć, bo pula biletów jest ograniczona.