Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Zapewne większość dzieci zna bajkę o zielonym stworze – Grinchu, który nienawidzi Bożego Narodzenia i pragnie wykraść wszystkie przedmioty, które ze świętami mieszkańcom miasteczka mogą się kojarzyć.

Niestety na naszych oczach bajkowy scenariusz za sprawą postępowej władzy urealnia się. Jak bowiem alarmuje Fundacja CitizenGo, w kolejnej części flagowego projektu Platformy – darmowego podręcznika pod nazwą „zima” i w dziale „świąteczne zakupy” nie zostaje podana nazwa „Boże Narodzenia”. Czytamy po prostu o „świętach”. Ktoś powie, że to błahostka którą nie warto się zajmować. Nie zgodzę się z uwagi, na fakt że każda rew0lucja zaczyna się w ten sposób. Poprzez zmianę znaczeń albo usuwanie niewygodnych pojęć, uznawaniu ich za przestarzałe, stygmatyzujące czy dzielące społeczeństwo. Na naszych oczach próbuje się zniszczyć w najmłodszym pokoleniu oczywiste skojarzenia i zabić istotę Świąt Bożego Narodzenia.

Promuje się konsumpcjonizm, a więc oczywiście na pierwszym miejscu „świąteczne zakupy”, na dodatek z zaznaczaniem że niezwykle ważna jest wartość otrzymanego prezentu. Święta w zamyśle lewackich ideologów mają być po prostu kolejną okazją do rodzinnych spotkań przy stole. Pojemy, pogadamy, rozpakujemy prezenty, odpoczniemy od pracy i szkoły… a później powrót do rzeczywistości i kolejny rok czekania  na „Winter Holiday”. Próbuje się wyplenić ze świąt ich istotę, wątek najważniejszy a więc fakt narodzenia się Chrystusa – Zbawiciela świata.

Nie możemy na to pozwolić, ponieważ na naszych oczach ideologiczne, indoktrynujące fabryki głąbów w jakie zamieniają się polskie placówki „oświatowe” realizują kolejne etapy odmóżdżania i relatywizowania rzeczywistości. Próbuje się na starcie wyprać młodych ludzi z jakichkolwiek idei i wartości.

Przeciwko zwalczaniu „chrześcijańskiej tożsamości kultury polskiej” można zaprotestować podpisując petycję TUTAJ.

na podstawie: radiomaryja.pl

 

7 KOMENTARZE

  1. Jeżeli wszystko jedno jakie święta to niech ci którzy nie obchodzą świąt Bożego Narodzenia idą w tym czasie do pracy a nie siedzą w domu i składają sobie prezenty. Nie można być trochę katolikiem a trochę nie w zależności jak mi pasuje!!!!!!!!!!!!!

  2. Czy podtrzymywanie w Młodym Pokoleniu tradycji, to używanie w książce nazwy „Boże Narodzenie”? Nie sądzę. Niestety nie książka odpowiada za zacieranie się tradycji a My sami. Jak tylko minie magiczna data 1 listopada sklepy prześcigają się w dekoracjach, reklamach i promocjach. My sami w sklepach spędzamy długie godziny kupując, kupując, kupując, często zasadą zastaw się a postaw się. My sami zacieramy chociażby tradycję wigilijnego stołu i tego co powinno na nim być. Myślę, że jeśli ktoś naprawdę przywiązuje wagę do tradycji i istoty Świąt Bożego Narodzenia to nie ma problemu ani ze sklepami, ani z konsumpcjonizmem, ani z książką. Trzeba tylko zastanowić się czego się chce i mocno się tego trzymać.

  3. To nie są lewackie poglądy. Taki sposób świętowania Bożego Narodzenia został sprowadzony z Zachodu i Ameryki. Wszystko ładne, kolorowe. Są prezenty, dekoracje, ciężarówka Coca – Coli, św. Mikołaj, pieśni świąteczne itp. Zapomniało się jednak o prawdziwym przesłaniu Świąt Bożego Narodzenia. No, a, że jest teraz moda na naśladowanie Ameryki i Zachodu, to mamy to, co mamy 🙂

  4. To wyjedź do UK i zobacz jak tam jest ponuro, gdzie wszystko jest oddzielone i wszystko jest zlaicyzowane. Zero tradycji, zero tożsamości i ducha…

  5. Szanowny „grzechu” (bo tak się tłumaczy sin), podcinasz gałąź na której siedzisz. Kultura jeszcze jest przesiąknięta Zbawicielem Chrystusem i Jego nauką. Tylko dlatego nie walimy się pałami po głowach, przy najdrobniejszym sporze (upraszczając oczywiście). Jeśli głośne nawoływania ateistów, i nowobolszewików doprowadzą do stopniowego zmiany kultury, to sami będziecie jej pierwszymi ofiarami. Zgodnie z komentarzem: „Zło niszczy swoje narzędzia” (który można znaleźć w tłumaczeniu BT). Po prostu brutalniejsi, w obawie przed wami zgładzą was, wprowadzając jeszcze brutalniejsze rządy. W oparciu o porządek przedsoborowego Katechizmu, ktoś powiedział: Diabeł wyrywa z człowieka Boga, jak karty z Katechizmu poczynając od ostatnich rozdziałów: najpierw tradycja, później przykazania, na końcu zaś Eucharystię. Tak, tradycja jest niezmiernie ważna. Sam Bóg, znając naszą słabość chciał cyklicznych świąt, od cotygodniowego szabatu, po święta coroczne. To nam pomaga, wzrastać w wierze. Natomiast, błędne tłumaczenia: „nie, bo nie, bo JA tak chcę”, są tylko demonicznym mieszaniem w zdrowym porządku.

    • powolutku, pomalutku, drobnymi kroczkami Polska jest rozbierana z polskości, wszystko będzie sprywatyzowane, a za kilka lat może już będzie zaraz używania języka polskiego, zakaz chodzenia do kościoła, zakaz monogamii, zakaz bycia normalnym, zakaz chodzenia po 22 po ulicy, zakaz uczenia się o Polsce..itp…..

  6. I dobrze. Jak dla mnie sfera duchowa powinna być całkiem oddzielona od sfery oświaty. Za sferę duchową powinien odpowiadać rodzic wychowując dziecko np. w chrześcijańskich wartościach i zgodnie z katolicką nauką. Oczywiście powinna być wzmianka, dlaczego obchodzimy te święta, przedstawiona ich geneza, ale nie popadajmy w skrajności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.