Oficjalna linia mediów libertyńskich, lewackich jak Gazeta Wyborcza czy TVN 24 mówi jasno i wyraźnie: księżą mają siedzieć cicho w Kościele i ani pisnąć na temat polityki. No chyba, że prezentują „Kościół otwarty”, „postępowy”.
Jeśli jakiś kapłan planuje zbesztać zwierzchnika, opowiedzieć się za homoseksualistami, in vitro albo poutyskiwać na ogrom pedofilii w Kościele to oczywiście ta zasada go nie obowiązuje. Natychmiast dostaje łamy gazety albo antene telewizyjną. Może mówić co chce i jak chce. To jeden z bardziej jaskrawych przykładów na podwójne standardy stosowane w III RP.
Dziś rano Rzeczpospolita opublikowała obszerny wywiad z Prymasem Polski arcybiskupem Józefem Kowalczykiem. Wśród wielu pytań są i takie, które dotyczą polityki. Prymas wypowiada się m.in na temat referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy – Hanny Gronkiewicz Waltz.
„Warszawskie referendum, na rok przed wyborami, jest aktem politycznym o jednoznacznym celu. Ma obalić panią prezydent wywodzącą się z partii rządzącej, żeby łatwiej było obalić cały rząd. W Warszawie przez ostatnie lata dokonano wiele dobrych poczynań. Kataklizmy zdarzają się za rządów wszystkich koalicji i władz, ale nie można obwiniać za nie władz miasta. Panią prezydent można za wiele dokonań pochwalić. Potknięcia zdarzają się każdemu.” – czytamy. I dalej komentuje zachowanie posłów PO i najwyższych władz – prezydenta czy premiera, którzy namawiają do bojkotu referendum.
„Referendum jest prawną możliwością do wypowiedzenia się za lub przeciw. Ale to nie jest żaden przymusowy obowiązek. Referendum jest instytucją konstytucyjną, z której można skorzystać lub nie. Jeśli zaś referendum staje się narzędziem do rozgrywki politycznej i ma doprowadzić nie do stabilizacji, ale do jej zachwiania, to każdy obywatel ma prawo wyrazić swoje poparcie lub swój sprzeciw.
Absencja w referendum nie jest grzechem. Jeśli ktoś publicznie wyraża swój głos sprzeciwu względem akcji politycznej, jaką jest, jak się wydaje, warszawskie referendum, to nic złego nie czyni. Podobnie jak ten, kto wyraża swoje wsparcie. W demokratycznym państwie, każdy może publicznie zadeklarować, że w referendum weźmie udział lub nie.”
Na pytanie dziennikarza, czy takie działania, nie są łamaniem demokracji pada odpowiedź:
„Oni, mam takie wrażenie, korzystają z uprawnień demokracji”.
Proszę bardzo, objawił nam się nowy rzecznik rządu i Platformy Obywatelskiej. Duchowny co prawda, ale jednak. Paweł Graś spokojnie może jechać na urlop. Ma godnego zastępce. Ksiądz arcybiskup wpisuje się idealnie w oficjalną nararcję. Zły PiS w celach czysto politycznych, z zemsty pragnie zorganizować referndum. Błędy zdarzają się każdemu, nie popełnia ich ten co nic nie robi. Warszawa rozwija się dobrze a Bufetowa to dobry gospodarz. Referendum nie może być przymusem i w imię demokracji każdy może zdecydować jak postąpi. Przyznacie Państwo, że przemowa jak z folderu propagandowego PO.
Czekam teraz na wstąpienie prymasa do jakiegoś komitetu honorowego a później na wciągnięcie go na listy wyborcze. Wyobraźmy sobie. „Lista numer 3 miejsce 1 kandydat PO do Sejmu arcybiskup Józef Kowalczyk. Zagłosuj na mnie. Z Bożą pomocą stworzymy Zieloną Wyspę”.
Czekam teraz na płacz mediów, że kościół wtrąca się do polityki. Wiem jednak doskonale, ze nic takiego nie nastąpi. Przeciwnie. Media stworzą nowy autorytet „trendy księdza”. Jasienicki chuligan – Lemański trochę się znudził i przykurzył to czas na kogoś nowego i świeżego. A na dodatek hierarchy. Sam Prymas !
Naprawdę serce się kraje jak się patrzy na upadek kolejnego duchownego. Apeluję, księże Prymasie proszę się opamiętać. Jest ksiądz wysokim, istotnym przywódcą Kościoła. Proszę nie narażać swojego autorytetu a co za tym idzie autorytetu Kościoła mieszaniem się w szambo polityki i to na dodatek stając po stronie wyzyskiwaczy, partaczy, krętów, złodziei i oszustów. Proszę nie iść tą drogą.