Paweł Wojtunik, były szef CBA, zeznawał dziś przed komisją śledczą ws. Amber Gold. Najczęściej słyszeliśmy, że ma problemy z pamięcią.

CBA sporządziło jeden, dwa lub trzy dokumenty o charakterze analitycznym dotyczące tej sprawy; w 2012 r., z uwagi na medialnych charakter, sprawa Amber Gold interesowała wszystkich – powiedział Wojtunik.

Niech pan przestanie opowiadać, że miał pan biurko, przeglądał notatki i robił czynności analityczne. CBA było powołane do wykrywania korupcji – odpowiedziała przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman.

Były szef CBA poinformował, że sporządzone dokumenty o charakterze informacyjnym zostały przekazane do gabinetu ówczesnego premiera Donalda Tuska. Wojtunik bronił swoich działań w tym zakresie.

Proszę mnie nie obciążać brakiem działania ze strony CBA. My z punktu widzenia Biura, uważam, że wykonaliśmy swoją pracę. Podejście moje i moich funkcjonariuszy było takie, że jesteśmy ciekawi świata. CBA nie odpowiada za prace legislacyjne, przekazało informacje – zapewniał.

Wielokrotnie unikał odpowiedzi na pytania, zasłaniając się niepamięcią. Wojtunik „nie pamiętał” m.in. czy wiedział, że przestępcy mają możliwość zakładania spółek, czy rozmawiał z ministrem Cichockim o tym, jak zaradzić takim sytuacjom w przyszłości, a także kiedy po raz pierwszy usłyszał o Amber Gold.