Wczoraj przez przypadek włączyłem wieczorem Super Stację i trafiłem na program „Nie ma żartów”. Zobaczyłem jakąś blondynę, wypindrzoną, wymuskaną. Kiedy miałem przełączyć usłyszałem z jej ust: „Kiedy Kaczyński przegrał z Tuskiem, to był najpiękniejszy dzień w moim życiu”. Odłożyłem pilota, bo miałem przeczucie że może być jeszcze ciekawie. Myślę sobie, Platforma coraz słabsza, coraz więcej plag dotyka partię Tuska, to w mediach znów trzeba podgrzać strach przed złowrogim Yarosławem. Szanowna Pani, której tożsamość wtedy była dla mnie jeszcze nieznana kontynuowała swe pełne miłości wywody. Ze spokojem i z taką troską w głosie mówiła, że Kaczyński to wilk w owczej skórze, że nic się nie nauczył… Aż nagle dowaliła z grubej rury. „Kaczyńskiego powinni zbadać biegli psychiatrzy, na podstawie jego wystąpień”. Dlaczego na podstawie wystąpień ? Według pani Bakuły wszyscy psychopatyczni przywódcy, w przemówieniach pokazują swe mroczne oblicze. Prowadząca program z zatroskaną miną przytakiwała gościowi. Słuchając tych wypocin od razu zacząłem zastanawiać się, czy Niesiołowski ma siostrę. Poszperałem w internecie i… wszystko się wyjaśniło. Otóż Pani Bakuła przyjaźni się z Panem Kaliszem. Wszystko jasne. Jak mogłem się nie domyślić. identyczna narracja. Kaczor to psychol, którego trzeba zbadać, ale najpierw postawić przed Trybunałem.

Po kilku minutach prowadząca zarządziła luźniejszy temat. Pomyślałem sobie, że kobieta się może uspokoi. Ach jakże się myliłem. Tu dopiero dała popis. Najpierw usłyszeliśmy, że Bakuła plażom przygląda się z roweru. Nie wchodzi na nie, bo… „piasek wszędzie wchodzi”. Kolejne ciekawostki to m.in to, że „polskie plaże zajęte są w całości przez grubasów bulgoczących colę z butli”, „w Stanach nie ma ani jednego grubasa”, „im kto biedniejszy, tym grubszy” a także, „Kobieta w stroju na kocu w kratę obok faceta w gaciach to pozostałość PRLu”. Pani Hania twierdzi też, że na wszystkich „europejskich” plażach są łóżka, które można wynająć za parę groszy. No cóż, pani Bakuła przedstawiana jest jako pisarka, malarka czyli po prostu artystka. Mówią, że artyści rzadko są trzeźwi no i po wysłuchaniu kilku minut wywodów pani Bakuły jestem w stanie w to uwierzyć.

Powiem Pani jednak, że kilka razy byłem na greckich plażach, które uważam za przepiękne i jak najbardziej europejskie. I ciekawostka. Widziałem tam grubasów dojących gazowane napoje. Ciekawostka nr. dwa: nie widziałem tam ani jednego łóżka co najwyżej leżaki, ale i one ustawione były głębiej w plaży i to co najwyżej po kilka. Ciekawostka numer trzy: 90 procent plażowiczów wypoczywała na kocach, ręcznikach i matach.

Na koniec pani artystka spuentowała: „Polacy schudnijcie”. No poziom wypowiedzi, godny największych myślicieli. Cóż za głębia intelektualna bije z tego przekazu… Byłem naprawdę zachwycony i intelektualnie ukontentowany. I teraz moja puenta: „Rozumiem, że mamy sezon ogórkowy, ciężko o jakiś ciekawy temat i gościa na poziomie, ale aż takiego intelektualnego ogóra jak Hanna Bakuła absolutnie się nie spodziewałem”.