Jugendamenty powołano w Niemczech w latach 20. poprzedniego wieku. W zamyśle miały sprawować opiekę nad trudną młodzieżą. Dziś ich urzędnicy pod byle pretekstem rozbijają rodziny, o czym wielokrotnie przekonywali się mieszkający za granicą Polacy.

Najnowszy przykład dotyczy polskiej rodziny, której odebrano dwie córki – 4-letnią Julię i 7-letnią Viktorię. Obie trafiły do rodziny zastępczej, w której jak się okazuje były molestowane. Sprawą zajęła się Telewizja Polska.

Pojechaliśmy do Niemiec i wszystko było dobrze, dopóki nie rozpoczęliśmy współpracy z asystentem z Jugendamentu. Doszło do konfliktu pomiędzy nim a mężem. Asystent przychodził do nas w celu integrowania, pomocy. W końcu zaczął ingerować w nasze intymne, prywatne sprawy – opowiada mama dziewczynek.

Kiedy rodzina zakończyła współpracę z Jugendamentem, zaczęły się dla niej poważne problemy. Dwie córki zostały odebrane biologicznym rodzicom, a następnie przekazane rodzinie zastępczej. Spędziły tam 14 miesięcy. Państwo Kowalscy wspominają, że już na pierwszym spotkaniu widać było, że ich dzieciom dzieje się krzywda.

Były brudne, śmierdzące i po jakiś środkach uspokajających albo substancjach odurzających. (…) Opowiadały o złym traktowaniu, przemocy, o nagości ze strony matki zastępczej i ojca zastępczego i o tym, jaki wstyd czuły, gdy musiały być myte przez obcego mężczyznę i wycierane – opowiedzieli na antenie TVP Info.

Rodzice postanowili uprowadzić córki, a dziś walczą o prawo do ponownej opieki nad nimi. Żyją w ciągłym strachu, że sytuacja się powtórzy. Pomoc dla polskiej rodziny zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ministerstwo wystąpi z wnioskiem wspierającym rodziców do strony niemieckiej o to, by ten niemiecki z kolei wniosek został cofnięty. Będzie to jasne stanowisko poparte wywiadem środowiskowym i innymi informacjami pokazującymi, że te dzieci mają dobrą opiekę na terenie Polski i nie ma potrzeby, żeby niemiecka instytucja taki wniosek podtrzymywała – zapowiedział Ziobro.

Minister zadeklarował utworzenie specjalnego zespołu, który miałby opracować zmiany w polskim prawie, umożliwiające większą ingerencję polskich instytucji w podobnych przypadkach.