Mimo 6 lat pod rządami PO, wciąż się dziwię. Dziwię się ich arogancją, butą, zaklinaniem rzeczywistości, bezsensownym uporem… Najlepiej widać to na przykładzie tej dramatycznej a wciąż forsowanej reformy szkolnictwa. Czepili się tych 6 latków jak rzep psiego ogona. I nie dadzą się odczepić…
Najpierw w wyniku coraz głośniejszych protestów termin reformy przesuwano. O rok, i znów o rok… Cały czas jednak powtarzano, że reforma jest sensowna, i tak naprawdę konieczna i korzystna. Rodzice zachwyceni a eksperci „na tak”. Z braku wiarygodnych ekspertów sięgnięto po nieco zakurzoną SUPER NIANIĘ, żywiącą się margaryną… Protestować mieli nieliczni awanturnicy, oczywiście spod szyldu PiSu jak mawia niezawodny Stefan Niesiołowski.
Nie popuścili też i w momencie, gdy akcja „Ratuj Maluchy i starsze dzieci też”, pod kierownictwem państwa Elbanowskich zakończyła się dostarczeniem do Sejmu ponad miliona podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Ciężko o wyraźniejszy sygnał dla władzy: OBYWATELE MÓWIĄ NIE. W tak ważnej sprawie chcą móc sami zdecydować. To oni wiedzą najlepiej jak rozwija się ich dziecko i co dla niego jest najlepsze. Tymczasem wysłano do telewizji Niesioła, który stwierdził, że „Wasze pudła nie są Suwerenem”. Jak zwykle ambitnie. Stefanem w sumie nikt by się nie przejął, tego człowieka nikt normalny poważnie nie traktuje. Gorzej, że sam premier stwierdził, że za wszelką cenę chce przeprowadzić reformę, nie patrząc na rodziców.
Jednak wobec takiego oporu rodziców i wielu celebrytów, którzy zaangażowali się w ratowanie dzieciństwa maluchom (nie)rząd postanowił wytoczyć swoje kolejne działa propagandowe. I tak, stworzył swoje spoty chwalące reformę. Jako, że nie mogą liczyć na obecność celebrytów, będących też co ważne rodzicami (poza wspomnianą Zawadzką), którzy masowo wzięli udział w akcji Elbanowskich (m.in Mariusz Jakus, Paulina Holtz, Aneta Zając, Dariusz Basiński, Jacek Borusiński, Marcin Dorociński…) stworzyli więc spoty z „zadowolonymi rodzicami”.
I tak, od jednej z mam słyszymy, że: „”Posyłając dziecko w wieku 6 lat do szkoły na pewno dajecie mu szansę na lepszy rozwój”, inna znów twierdzi, że: „Obserwując Maję przez ten rok, zauważyłam u niej ogromny postęp”. Włącza się też tata: „Świat idzie z postępem, dajmy szansę naszym dzieciom, aby poszły krok do przodu”. Drugi za to przytacza taką oto anegdotkę: „Zapytałem kiedyś moją córkę: Zuziu, jak oceniasz szkołę, jak ci się tam podoba?. Ona odpowiedziała: Tato, w szkole jest superancko. Przyznaję, że nie spodziewałam się tak dobrej oceny”. Każdy ze spotów kończy się informacja, podaną wielkimi literami: „90 procent rodziców, którzy posłali swoje dzieci w wieku 6 lat są zadowoleni z tej decyzji”. A więc, nie dość że robi się spędy opłacanych rodziców, biorących udział w rządowej manipulacji to jeszcze podaje się nieprawdziwe dane. 90 procent ? Czego najarała się osoba, która podała taką liczbę ? Wystarczy porozmawiać z PRAWDZIWYMI rodzicami, którzy dali się złapać na reformę. Ich dzieci często są zestresowane, osowiałe, nie nadążają z programem, nie mają czasu dla siebie, poświęcając wieczory na odrabianie prac domowych… W wieku 6 lat !!! Czyż to nie bestialstwo ? Zabierać dzieciństwo ? Najpiękniejsze chwile życia każdego dziecka ?
Oczywiście, nie przeczę. Są zdolne dzieci, które z miejsca przystosowują się do środowiska szkolnego, które chętnie idą do szkoły, radzą sobie i chwalą sobie nowy etap w życiu. Ale to powinna być tylko i wyłącznie decyzja rodziców. Poparta dokładną obserwacją i opinią RZETELNYCH psychologów i pedagogów. Nie takich chodzących na pasku władzy. Nikt nie ma prawa decydować za rodziców w tak fundamentalnych dla rozwoju ich dzieci sprawach. NIKT. Tymczasem rząd sobie coś uroił i teraz wbrew logice, wbrew zdrowemu rozsądkowi i przede wszystkim wbrew oczekiwaniom społeczeństwa stara się doprowadzić to do końca. Pomaga sobie kręceniem i emitowaniem durnych, zakłamanych spotów ZA NASZE pieniądze. Jak czytamy na stronie www.agatatuckamarek.pl, opatrzonej logo Ministerstwa Edukacji Narodowej: „Wyprodukowanie trzech spotów kosztowało niecałe 150 tys. zł, rodzice występujący w nich zrobili to bezpłatnie, zaś emisja spotu to niecałe 2,5 mln zł.” Czyli kolejne miliony w błoto. Brawo.
„Jeżeli fakty przeczą rzeczywistości, tym gorzej dla faktów”,
– http://wpolityce.pl/wydarzenia/57552-minister-szumilas-naciagala-urzedowe-dane-i-falszowala-informacje-byle-tylko-zachecic-do-posylania-szesciolatkow-do-szkol-sprawe-zbada-prokuratura