Lech Wałęsa zlekceważył wyrok sądu i nie chciał zamieścić wymaganych w wyroku przeprosin wobec Ryszarda Czarneckiego. Skończyło się tym, że jego konto zajął komornik.
Komornik ściągnął odpowiednią sumę pieniędzy, a w prasie ukazały się przeprosiny Wałęsy. Sprawa dotyczy słów Lecha Wałęsy z 2009 r., kiedy to oskarżył Ryszarda Czarneckiego o to, że nie brał udziału w walce o wolną Polskę.
– Prawda była taka, że w publikacjach ze stanu wojennego i podziemia byłem wymieniany jako człowiek, który nie tylko działał, ale był zamykany. Byłem w strukturach Niezależnego Zrzeszenia Studentów, jednym z trzech członków prezydium władz krajowych NZS. Z mojej inicjatywy odbył się jego podziemny zjazd – wspomina Czarnecki w rozmowie z niezalezna.pl.
DK/niezalezna.pl