Bronisław Komorowski negatywnie odniósł się do ustawy degradacyjnej. Zakłada ona pozbawienie stopni generalskich m.in. Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka.

Rząd przesunął na dziś swoje posiedzenie, tak by w Święto Żołnierzy Wyklętych przyjąć projekt ustawy o pozbawianiu stopni wojskowych. Przepisy mają umożliwić degradację komunistycznych generałów – m.in. Wojciecha Jaruzelskiego.

Według Bronisława Komorowskiego ustawa degradująca jest „walką z nieboszczykami”.

Jak wybuchła niepodległość w ’18 roku, nie było przypadku, żeby generałów rosyjskich, ale polskiego pochodzenia, (…) degradować. Jeżeli można dzisiaj za ocenę polityczną odebrać generałowi stopień, to kiedyś ktoś inny może odbierze je generałom, którzy będą mianowani 1 marca przez prezydenta Dudę – powiedział były prezydent w „Onet Opinie”.

Komorowski stwierdził, że kiedyś „szczerze nienawidził” zarówno Jaruzelskiego jak i Kiszczaka, ale dziś zwłaszcza Jaruzelski wydaje się mu postacią „tragiczną”.

Dziś trudno nie docenić roli, szczególnie gen. Jaruzelskiego, jako czynnika, który ułatwiał, a nie utrudniał zmiany zachodzące w Polsce po ’89 roku – uważa, po czym dodaje:

Jaruzelski to postać niejednowymiarowa, niejednoznaczna, która z jednej strony ma winy w stosunku do Polski, wynikające z uwikłania w system komunistyczny, a z drugiej ma zasługi.

Komorowski uważa, że architekt stanu wojennego: Ułatwiał, a nie utrudniał zmiany zachodzące w Polsce po ’89 roku.