Foto: Wikimedia Commons

Legendarny przywódca  Solidarności Walczącej – Kornel Morawiecki gościł w Telewizji Republika. Odniósł się m.in do uchwały honorującej morderców z UPA i nazwał tę sytuację „skandalem”.

To, co dzieje się na Ukrainie jest skandalem. Nie ma absolutnie żadnej reakcji. Jeśli nie upominamy się o swoje ofiary, to czym my jesteśmy i na co zasługujemy? Jeśli my nic nie robimy, to jest zaprzeczenie polityki. To nie są politycy to są uzurpatorzy – mówił Morawiecki odnosząc się do sytuacji, w której ukraiński parlament przyjął ustawę uznającą członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, za „bojowników o wolność i niezależność Ukrainy”.

Przywódca Solidarności Walczącej dodał, że Bronisław Komorowski miał zasługi przed upadkiem komunizmu, ale skoro teraz nie prowadzi odpowiedniej polityki w imieniu naszego państwa to jest uzurpatorem.

Mamy tylko częściową niepodległość, bo elity dbają o swoje partykularne interesy. Naród tylko wtedy ma niepodległość, jeśli dba o interesy wszystkich. Naokoło Polski po zmianie ludziom żyło się gorzej. To dramat ludzi solidarności. (…) Popełniliśmy błędy, odeszliśmy od solidarności. Zaczęliśmy układać świat indywidualistyczny. Każdy sobie rzepkę skrobie… Odeszliśmy od swojej wielkie idei – mówił Morawiecki, po czym odniósł się do roli Lecha Wałęsy.

Lech Wałęsa jest naszą największą porażką. On jest odpowiedzialny za to co się stało, mówił, że puści komunistów w skarpetkach, a zaprzeczył lustracji (…). Ale to nie tylko jego wina – zakończył Morawiecki.