Janusza Korwin-Mikkego ukazał projekt nowej polskiej konstytucji, przewidzianej do wejścia w życie na rok 2025. Jedna siedmioletnia kadencja prezydencka, powołanie Rady Stanu oraz Sejm odpowiadający tylko za wysokość podatków – to tylko niektóre z założeń. Największe emocje budzi jednak pozbawienie praw wyborczych części społeczeństwa.
Pozbawieni głosu byliby m.in nieletni, przebywający w więzieniach i zakładach psychiatrycznych, osoby zatrudnione na posadach państwowych, służby mundurowe oraz obywatele, którzy pobierają od państwa zasiłki.
„W wyborach nie będą brały udziału osoby, które są na garnuszku państwa, zarówno urzędnicy, wojskowi, policjanci czy osoby pobierające zasiłki od państwa. Jeżeli mamy mieć demokrację, to głosować mogą Ci którzy płacą podatki, a nie ci którzy biorą pieniądze od państwa. To jest rzecz niesłuchanie ważna. Nowa konstytucja ograniczy też liczbę urzędników i liczbę osób stanowiących prawo” – wyjaśnia Korwin-Mikke w rozmowie z Dziennik Gazeta Prawna.
Jak czytamy w projekcie:
Art.47 1. Czynne prawo wyborcze w wyborach ogólnokrajowych mają wszyscy obywatele – z wyjątkiem:
a) nieletnich
b) przebywających w więzieniach i zakładach psychiatrycznych
c) będących na posadach państwowych (w tym: wszystkich służb mundurowych)
d) pobierających od państwa zasiłki.
(…)
2. Czynne prawo wyborcze w wyborach lokalnych posiadają obywatele danej Ziemi, miasta, lub gminy. Obywatelem Ziemi, miasta lub gminy jest osoba posiadająca tam nieruchomości. Siła jej głosu jest proporcjonalna do podatku płaconego od tych nieruchomości. Można głosować w wielu jednostkach terytorialnych, których się jest obywatele.
Mianowicie jakie „dwa kolejne stworzy”? Przykład proszę, a nie gołosłowie i lanie wody.