Podczas konferencji prasowej swojej partii Janusz Korwin-Mikke mówił o skutkach poddania się strachowi przed terrorystami, także w kontekście Euro 2016.

„Straty wyrządzone przez zastraszanie ludzi są znacznie wyższe niż straty spowodowane przez terrorystów i ich bomby. Tracimy gigantyczne pieniądze. W tej chwili 90 tysięcy policjantów i żołnierzy strzeże mistrzostw Europy – to jest dwa razy więcej niż mamy żołnierzy niosących broń w Polsce. Tamte służby nie robią obecnie nic innego, tylko strzegą Euro 2016 – są to potworne straty finansowe. Dziwię się, że zachodnie kraje dają się tak zastraszyć, że idą na pasku terrorystów, wykonują ich wolę i robią to, co terroryści chcą, czyli żeby ludzie się bali. Właściwą odpowiedzią są słowa Churchilla, które padły, kiedy zbombardowano Izbę Gmin. Pytano się, co robić, a on odparł: „Business as usual”, działać dalej, jak zwykle, niczego nie zmieniać. I to jest właściwe rozwiązanie” – powiedział Korwin-Mikke.

 

mn