Ksiądz Isakowicz-Zaleski po raz kolejny zabrał głos w sprawie polityki prowadzonej przez polską władzę na kierunku ukraińskim.

Tym razem impuls do dyskusji dała ustawa oświatowa wprowadzona przez ukraińskie władze. Uderza ona w szkolnictwo mniejszości narodowych. Wiele państw, jak Rumunia czy Węgry, stanowczo protestuje przeciwko dyskryminacji, ale Polska potulnie milczy i nadal trwa przed Ukraińcami na kolanach.

Co uczynił w tej kwestii pan prezydent Andrzej Duda, który w czasie kampanii wyborczej solennie obiecywał otoczyć troską Polaków na dawnych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej? Z przykrością trzeba stwierdzić, że nic. Podobnie ministrowie i doradcy z jego kancelarii. Głęboka cisza – pisze ks. Isakowicz-Zaleski na łamach rmf24.pl

Zdaniem duchownego w tej sytuacji niezbędna jest inicjatywa społeczna, oddolna.

W sytuacji, gdy nie ma co liczyć na rządowych dygnitarzy, konieczna jest oddolna akcja społeczna. Od kilku dni przygotowywany jest apel różnych środowisk i organizacji społecznych w obronie naszych rodaków na Kresach. Ma to być apel ponad podziałami, wolny od politycznych kłótni – czytamy.