Od momentu publikacji w sieci głośnego filmu braci Sekielskich pt. Tylko nie mów nikomu pojawiają się nowe informacje na temat księży. Tych, którzy dopuścili się czynu pedofilii, a mimo wszystko pozostają duchownymi. Tym razem ksiądz z Lututowa, który mimo przewinień, nadal pozostaje kapłanem.

Ksiądz pedofil po latach wraca do obowiązków duchownego
źródło: pixabay,pl

„Wampir z Lututowa”. Ksiądz powrócił po latach

2005 rok. Ksiądz Władysław Ł., określany mianem „wampira z Lututowa” zostaje uznany za winnego zarzucanych mu czynów. Były nimi pedofilia i znęcanie się nad dziećmi. Mowa między innymi  o tym, że duchowny naderwał ucho jednemu z chłopców i ugryzł go w szyję. Dochodzi do rozprawy sądowej. Ksiądz został uznany winnym – jego kara to rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Dodatkowo przez 4 lata nie ma możliwości wykonywania zawodu nauczyciela. A co z kapłaństwem? Nikt o tym nie mówi.

Ksiądz pozostaje księdzem

Księdza nie usunięto ze stanu duchownego. Nadchodzi rok 2010 – Władysław Ł. Pracuje w Diecezji Siedleckiej. Władze kościelne mówią wprost o tym, że biskup był świadom popełnionych wykroczeń i przestępstw przez wskazanego kapłana. Mimo to nie skreślał go – dając pozytywną opinię, udzielił zgody na 2-letni okres próbny.

Wyrok, który usłyszał ksiądz, uległ już zatarciu. Jednak media teraz dokładnie zajmują się sprawą kapłanów, którzy mieli cokolwiek wspólnego z samym czynem bądź tuszowaniem pedofilii w kościołach.

Jan Paweł II oszukiwany w sprawie pedofilii
źródło: pixabay.pl

Jan Paweł II oszukiwany w sprawie skandali kościelnych

Meksykańska dziennikarka Valentina Alazraki przeprowadziła obszerny wywiad z papieżem Franciszkiem. Zapytała go między innymi o „anegdotę”, którą miał wypowiedzieć podczas powrotu z wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Chwalił wtedy swojego poprzednika, Benedykta XVI, za odwagę:

– Jest taka anegdota: miał wszystkie dokumenty dotyczące zgromadzenia religijnego, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych. Chciał o tym mówić, ale były przeszkody, nie mógł się z tym przebić. W końcu papież (wtedy Jan Paweł II), chcąc poznać prawdę, zorganizował spotkanie, Joseph Ratzinger (wtedy prefekt Kongregacji Nauki Wiary) poszedł tam ze wszystkimi dokumentami. Kiedy wrócił, powiedział swojemu sekretarzowi: odłóż to do archiwum, wygrała druga strona – opowiadał Franciszek. Dodał następnie, że gdy Ratzinger został papieżem, „pierwsze, co zrobił, to powiedział: przynieście mi te papiery z archiwum”. (http://www.tvn24.pl)

Wyjaśnienie sprawy

Jego słowa zostały zrozumiane jako opis sytuacji duchownego (Marciala Maciela Degollado, założyciela zgromadzenia Legion Chrystusa), który przez wiele lat wykorzystywał seksualnie dzieci. Jednocześnie z „anegdoty” wynika to, że Jan Paweł II był obecny na wspomnianym spotkaniu.

Papież Franciszek jednak zaprzecza. To było spotkanie zwierzchników kurii zwołane w celu przyjrzenia się sprawie wspomnianego duchownego. Dodał przy tym, że „Jan Paweł II czasem bywał oszukiwany” i tu na dowód podaje sprawę arcybiskupa Wiednia, kardynała Hansa Hermanna Groera, oskarżanego o wykorzystywanie seksualne swoich wychowanków.

Ponadto pod koniec swojego życia Jan Paweł II miał dać sygnał Ratzingerowi, żeby działał w sprawie Maciela.

– Tak, tak, tak. Ratzinger był tu odważny. I Jan Paweł II także – podkreślił. Dodał przy tym, że należy „zrozumieć pewne postawy Jana Pawła II”, ponieważ „pochodził z zamkniętego świata, zza żelaznej kurtyny”, a piętno komunizmu wciąż było silne. – To była mentalność obronna – zauważył. – Musimy to jednak dobrze zrozumieć, nikt nie może powątpiewać w świętość tego człowieka i jego dobrą wolę. Był wspaniały, wspaniały (http://www.tvn24.pl)

Kardynał Dziwisz komentuje sprawę. Jest wdzięczny papieżowi
źródło: wiadomosci.onet.pl

Kardynał Dziwisz wydaje oświadczenie i komentuje sprawę

Kardynał Dziwisz wypowiedź papieża określa jako „bardzo ważną”. Utrzymuje również to, że „pora wreszcie komuś uwierzyć, bo jeśli nie papieżowi, no to komu. A te słowa były bardzo zdecydowane, co do jego świętości, a także co do jego stanowiska w stosunku czy do pedofilii, czy do innych spraw, które dotykały Kościół i są obecne – powiedział. – Nigdy nie tolerował zła. Wspólnie ze swoimi współpracownikami starał się to zło przezwyciężyć, nawet poprzez dekrety i oficjalne stanowiska.

Kardynał wydał także oświadczenie, które ma wyprowadzić z błędu zarówno media, jak i społeczeństwo, broniąc stanowiska Jana Pawła II. Przypomina, że to właśnie papież był pierwszym, który w systemowy sposób wprowadził ochronę dzieci i młodzieży w Kościele.

źródła: tvn24.pl, epoznan.pl