wikimedia.commons.org
wikimedia.commons.org

Ksiądz Sylwester Zych aktywnie angażował się w działalność ruchu niepodległosciowego w czasach PRL-u. Był kapelanem „Solidarności”, odprawiał Msze za Ojczyznę. Zapłacił za to najwyższą cenę. Został brutalnie zamordowany a następnie zabito go drugi raz – poprzez czarną propagandę, w której przodował Jerzy Urban czołowa kanalia okresu PRL.

Po raz pierwszy ksiądz Sylwester Zych naraził się komunistom w latach 70, kiedy to zainicjował akcję wieszania krzyży w szkołach i przedszkolach w Tłuszczu.

W roku 1982 przy okazji śmierci milicjanta Zdzisława Karosa, został oskarżony o „próbę obalenia siłą ustroju PRL i przynależność do organizacji zbrojnej”. Po pokazowym procesie skazano go na 6 lat pozbawienia wolności a Czesław Kiszczak zaczął za pośrednictwem mediów oskarżać księdza Sylwestra o pomoc w zamordowaniu milicjanta. Więziony był w bardzo ciężkich warunkach, upokarzano go i poniżano, grożono też śmiercią. Zwolniony w roku 1986, po pobycie w więzieniu bardzo zapadł na zdrowiu.

Na wolności również nie zaznał spokoju. Odbierał telefony z wyzwiskami, był śledzony przez SB, kilkakrotnie został również pobity. Został kapelanem Konfederacji Niepodległej Polski, w której intencji 4 lutego 1989 roku odprawił Mszę św. W marcu tego samego roku został po raz kolejny napadnięty i usiłowano siłą wlać mu do gardła wódkę.

11 lipca 1989 w nocy znaleziono zwłoki księdza Zycha w Krynicy Morskiej, nieopodal dworca PKS. Na ciele znaleziono m.in liczne pręgi, które mogły świadczyć o ciosach zadawanych pałkami przez sprawców. Lekarz stwierdził również ślady wkłuć igieł przy żyłach. Sekcja wykazała, że po śmierci ktoś wstrzyknął księdzu do krwi stężony alkohol. To właśnie na tym – na obecności alkoholu we krwi komunistyczni oszczercy budowali swoja narrację.

Czołowa kanalia tamtego okresu – rzecznik komunistycznego rządu Jerzy Urban wydał jednemu z dziennikarzy polecenie zrealizowania pośmiertnego materiału na temat ks. Zycha. Jego głównym założeniem miało być to, że śp. Sylwester Zych upił się na śmierć. W tym celu Witold Gołębiowski pojechał do Krynicy, gdzie miał znaleźć świadków gotowych potwierdzić stek kłamstw i oszczerstw. W reportażu wypowiadali się pracownicy jednego z klubów, którzy stwierdzili że ksiądz Zych wraz z towarzyszem całą noc pili alkohol w klubie. Komunistyczna propaganda właśnie tę wersję przedstawiała jako przyczynę śmierci niepokornego kapłana. Oczywiście nikt poza pracownikami lokalu księdza w klubie nie widział, a nikomu nie przyszło do głowy by przesłuchać osobę która rzekomo była widziana wraz z ks. Sylwestrem Zychem tamtej nocy.

Odważny kapłan został po śmierci odznaczony przez  prezydenta RP na uchodźstwie, Ryszarda Kaczorowskiego, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami oraz przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego – Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Warto podkreślić fakt, że ks. Sylwester Zych został zamordowany w lipcu 1989 a więc już dawno po Okrągłym Stole, dawno po „pierwszych wolnych wyborach”. Była to już teoretycznie ta „Wolna Polska” którą tak sławią dzisiejsze „elyty”. „Obalenie Komuny” nie położyło jednak kresu mordom politycznym, nie zakończyło również karier takich sukinsynów jak Urban, którzy nadal łgali i brukali pamięć polskich bohaterów walczących z reżimem. I dziś po 25 latach tej pseudo wolności o księdzu Zychu się milczy, jego mordercy są bezkarni a Urban żyje w luksusie wydając własny tygodnik – czy może raczej propagandową szmatę ” NIE”.

na podstawie: www.kosciol.wiara.pl, Zbigniew Branach, Tajemnica śmierci księdza Zycha, Bydgoszcz 2008