Polski MSZ nie zezwolił Nocnym Wilkom na wjazd zorganizowany, to mają przekraczać polską granicę pojedynczo. Dopiero dziś planowo ma się rozpocząć przejazd grupy rosyjskich motocyklistów przez Polskę, a już od bez mała miesiąca trwa medialna nagonka jakby chodziło tu co najmniej o sprawę bezpieczeństwa narodowego, tak jakby wjeżdżali nie na motorach lecz tankami. Dziwne, że do tej pory rajd Nocnych Wilków nikomu nie przeszkadzał, przecież odbywa się po raz kolejny, a nigdy o nim nie było tak głośno.
Przez tę całą medialną i polityczną nagonkę przebija się także głos rozsądku:
„Zapraszam Was wszystkich, zrzeszonych w klubach MC, innych klubach i indywidualnych motocyklistów, do przyjazdu na granicę w Terespolu 27 kwietnia br. o godz. 9:00. Gdyby rosyjskim motocyklistom spadł włos z głowy, gdyby zostali zaatakowani, to byłaby hańba dla nas. W Polsce wszyscy motocykliści są naszymi gośćmi. Nieważne czy to Rosjanin, Ukrainiec, Białorusin, Litwin czy Niemiec – biały czy czarny. Mamy im pomagać i strzec – tak jak oni nas. To jest solidarność motocyklowa. Niech gryzipiórki i polityczne śmiecie zostawią nas i naszych gości w spokoju.”
Wiktor Węgrzyn
Wkrótce się okaże czy solidarność motocyklowa wystarczy by stawić czoła uprzedzonemu MSZ:
„Z powodu braku precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło rosyjskiej grupie motocyklowej Nocne Wilki wjazdu na terytorium.”
Zastanawiam się na ile precyzyjny miałby być ten harmonogram, żeby Nocne Wilki wpuszczono na terytorium Polski? Czy minuta po minucie? A może sekunda po sekundzie? Komu przeszkadza złożenie kwiatów pod Grobem Nieznanego Żołnierza i uczczenie pamięci minutą ciszy? Kogo w oczy kole złożenie kwiatów i zwiedzanie przez Nocne Wilki Pomnika Ofiar Ludobójstwa Wołynia we Wrocławiu? Kto jest przeciw zwiedzaniu przez motocyklistów Obozu KL Auschwitz?
Nocne Wilki chcą uczcić ofiary Ludobójstwa Wołynia – w momencie gdy rządzący w Polsce nie potrafią oficjalnie uczcić rocznicy Krwawej Niedzieli, a media wtórując politykom ostatnią poza ekspresową wzmianką w Teleekspresie, zgodnie przemilczały. Dlatego nawet mnie nie dziwi takie stanowisko rządu w Polsce, który ludobójstwo ze szczególnym okrucieństwem nazwał przecież „czystką etniczną ze znamionami ludobójstwa”.
Przypomnę, że obecny Minister Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna pomimo ostrzeżeń ze strony polskich środowisk we Lwowie, zgodził się w 2009 roku na wpuszczenie do Polski prowokacyjnego rajdu kolarskiego im. Stepana Bandery, a następnie pod wpływem protestów rodzin pomordowanych przez UPA i SS Galizien musiał ten rajd zatrzymać na granicy.
„Przy zmasowanym ataku medialnym i tak spora część społeczeństwa zachowała zdrowy rozsądek. Przecież Nocne Wilki to nie potwory, tylko normalni ludzie, którzy już dwukrotnie taką wyprawę odbyli – przypomina Wiktor Węgrzyn, prezes Stowarzyszenia Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego, które ma eskortować Nocnych Wilków na terenie Polski.”
Newsweek.pl dodaje:
Innego zdania jest Paweł Kowal z Polski Razem, który w tym przejeździe dopatruje się prowokacji, a nawet elementów wojny hybrydowej.
„Nocne Wilki to nie turyści, tylko narzędzie politycznej demonstracji. Lepiej takie zagrożenie wyeliminować już na granicy. W dobie kampanii prezydenckiej łatwo o rozhuśtanie nastrojów – mówi nam polityk.”
Znając wcześniejsze wypowiedzi p.Kowala podsycane chroniczną Rusofobią stwierdzam, że jest nieobiektywny i w tej kwestii nie powinien w ogóle zabierać głosu. A co do stwierdzenia: „narzędzie politycznej demonstracji” to zastanawia mnie dlaczego do tej pory podczas poprzednich przejazdów Nocnych Wilków nikt tej prowokacji się nie doszukiwał? Podżeganie nastrojów w już i tak zaognionych stosunkach polsko-rosyjskich w imię ślepej miłości do postpuczowej Ukrainy nie leży w interesie Polski. Dlatego uważam, że Pan Kowal wspominając o zagrożeniu powinien się jednak zastanowić czy to on przypadkiem tego zagrożenia nie stwarza sztucznym kreowaniem demonicznego wizerunku grupki motocyklistów.
Boją się tych Wilków ‘Niedźwiedzia’ jak Konia Trojańskiego. Politycy w Polsce zachowują się jak dzieci w piaskownicy – Władek be, to i jego kumple be – ja się z nimi nie bawię.
Nie jest również tajemnicą, że Ukraińcy i środowiska pro-ukraińskie rozpętały nagonkę na Nocne Wilki. Dla większości Polaków tak naprawdę to czy przejadą przez Polskę czy nie jest zupełnie obojętnym, a wręcz dziwnym jest to, że media żyją tym tematem niemalże na okrągło w momencie gdy to przeciętny pracujący Polak walczy o przeżycie każdego dnia zmagając się z codziennymi trudnościami, nie mając czasu na jaranie się w koło Macieju tak naprawdę tematem zastępczym, by nie mówić o sprawach naprawdę ważnych dla Polaków. W miejsce tego mamy medialny kabaret poświęcający cenny czas antenowy na jakieś tam Nocne Wilki zamiast prezentacji chociażby sylwetek kandydatów na prezydenta Rzeczypospolitej – dlaczego o tym wspominam? – no właśnie Panie Kowal, bo Pan coś wspomniał o trwającej kampanii prezydenckiej – i na niej należy skupić uwagę, bo wciąż są kandydaci na urząd prezydenta, o których w ogóle się nie mówi w tych mediach, bo już na samym początku w mainstreamie zarządzono dla tych kandydatów ciszę wyborczą. Za to na robienie czarnego PR Nocnym Wilkom czasu antenowego ci dostatek.