W dniu dzisiejszym znany ze swoich lewackich poglądów, z wtykania polskiej flagi w psią kupę czy z kpienia z ofiar katastrofy smoleńskiej Kuba Wojewódzki został zaatakowany pod siedzibą Radia Eska. Napastnik miał oblać dziennikarza „brunatną substancją żrącą”.

Zaraz po zdarzeniu Wojewódzki odjechał spod siedziby radia i udał się do szpitala na szczegółowe badania. Po kilku godzinach opuścił szpital na własną prośbę, złożył zeznania na policji i zdążył jeszcze poudawać męczennika w zaprzyjaźnionych mediach. Usłyszeliśmy m.in, że napastnik był zamaskowany i wykrzykiwał coś pod adresem Wojewódzkiego. Co ? Tego dziennikarz nie zdradził, bowiem jak sam stwierdził: „prawa strona ma już dziś wystarczająco dużo kłopotów”.

Oczywiście teraz znów będzie można zawodzić nad „brunatną” falą zalewającą kraj, minister Sienkiewicz znów będzie groźnie marszczył czoło i groził palcem. Znów usłyszymy, że tylko obecny rząd jest w stanie skutecznie odeprzeć ataki na demokracje i ład. Tylko głosowanie na ibecny układ pozwoli nam uniknąć najgorszego.

Tymczasem po ataku, po którym w „najlepszym” wypadku doświadczeni i świadomi zagrożenia prokuratorzy czy sędziowie tracą na zawsze twarz, zwykły szary dziennikarzyna otrzepuje się i idzie dalej. Czyż to nie dziwne ? Pancerny Kuba normalnie.