Reżyser i były polityk PO Kazimierz Kutz postanowił skrytykować Polskę, Kościół, rządy PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego.

Kutz próbował na siłę zdefiniować na nowo Ślązaków. Uważa, że wiedza o tej grupie w Polsce jest mizerna. „Czy bycie Polakiem to jakaś łaska? Przywilej? Raczej nieszczęście. Sytuacja dla Ślązaków jest taka, że jak Polska odzyskała demokrację, Ślązacy również ją odzyskali. Młodzież zaczęła się tym interesować. Jestem Ślązakiem, który ma świadomość swojej inności. Bo Ślązak to nie jest ani Niemiec, ani Polak. Dlatego jest niechciany i poniżany. Teraz na szczęście świadomość śląskości wzrasta, jest znacznie większa niż 20 lat temu” – obwieścił.

Kutz stwierdził, że są istotne różnice w mentalności między Ślązakami a Polakami. „Nie namawiam ludzi do powstania, do jakichś ekscesów. Macie swoją godność, historię, trwajcie przy niej. To jest wartość dla Polaków absolutnie egzotyczna. Ale nie, my wolimy kopać w grobach. Ładować pieniądze w wojsko. W każde święto odtwarzać bitwy i ładować dzieciom do głowy to zło. Przecież to jest zbrodnia na psychice człowieka” – powiedział.

Reżyser straszy PiS-em i mówi, że partia ta będzie wsadzała politycznych oponentów do więzień. „Może dojść do tego, że będą starców zamykać, ale ja już siedziałem, wiem, na czym to polega, więc owszem, możecie mnie zamknąć, tylko muszę zabrać lekarstwa. Korfanty to też przeżył. Człowiek musi przecież jakoś umrzeć. A umrzeć w więzieniu za panowania Kaczyńskiego, to ja nawet mogę zostać bohaterem!” – podkreślił.

Ponadto Kutz zaatakował Kościół, który według niego szerzy nienawiść. „Co to jest za katolicki kraj, który żyje z nienawiści do bliźniego. Moje felietony są też sprzeciwem i wiem, że ma to znaczenie dla ludzi” – uznał.