Kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen oświadczyła w sobotę na szczycie w Koblencji, że 2017 będzie „rokiem przebudzenia narodów Europy kontynentalnej” – podaje ndie.pl.

W sobotę 21 stycznia odbył się szczyt w Koblencji zorganizowany przez największe prawicowe ugrupowania działającą pod nazwą Europy Narodów i Wolności (ENF). W Koblencji uczestniczył m.in. Geert Wilders (Partia Wolności), Matteo Salvini (Liga Północna), Harald Vilimsky (Wolnościowa Partia Austrii).

„Jesteśmy świadkami upadku starego świata i narodzin nowego” – mówiła Le Pen. „Obserwujemy powrót państw narodowych, które chciała zniszczyć globalizacja” – kontynuowała szefowa Frontu Narodowego. Jak podkreśliła, „rewolta europejskich narodów przeciwko elicie, której nikt nie wybrał, trwa od dekady”. Skrytykowała przy tym politykę Angeli Merkel dotyczącą kryzysu imigracyjnego.

„Rok 2017 będzie rokiem przebudzenia narodów w Europie kontynentalnej. Możemy przekształcić to ideologiczne zwycięstwo w zwycięstwo polityczne i położyć kres temu ultra-liberalnemu, anty-demokratycznemu światu, gdzie ludzie niewybrani decydują za innych” – powiedziała dziennikarzom po konferencji liderka Frontu Narodowego.

Z kolei Geert Wilders, szef holenderskiej Partii na rzecz Wolności (PVV), nawiązując do piątkowego zaprzysiężenia prezydenta Trumpa, powiedział: „Wczoraj nowa Ameryka. Dzisiaj tu w Koblencji rodzi się nowa Europa”.

„Ludzie Zachodu budzą się. Chcą zrzucenia jarzma poprawności politycznej. Ten rok będzie rokiem ludzi wyzwolenia, patriotycznej wiosny” – dodał Wilders. Wezwał przy tym do sprzeciwu wobec masowej imigracji oraz islamizacji.

Przeciwko prawicowej konferencji w Koblencji demonstrowało ok. 3 tys. osób. Uczestnicy protestu wołali: „Precz z nazistami”.