Kolejna granica została przekroczona. Po ustawce z udziałem Anny Zawadzkiej, sacrum świątyni zostało naruszone ponownie.

15 maja podczas święta Zesłania Ducha Świętego do bazyliki katedralnej w Gnieźnie weszły trzy osoby przebrane za muzułmanki. Podczas Mszy stanęły wśród wiernych, kilkakrotnie padały na ziemię, oddając pokłony, przystąpiły również do komunii.

Okazało się, że tajemnicze „muzułmanki” to uczestniczki warsztatów teatralnych trwających przez weekend w Teatrze im. Aleksandra Fredry. Prowadziła je Barbara Hanicka, koordynująca projekt „ReStart – Łańcuch Sztuki. Kontynuacja”.

Głównym celem prowokacji było „ukazanie nieprawdziwych stereotypów funkcjonujących wokół ludzi różnych ras i religii”. Do sprawy odniosła się dyrekcja Teatru.

Punktem wyjścia dla warsztatów edukacyjnych był gorący i wzbudzający również w Polsce różnorodne emocje, temat azylantów politycznych. (…) Efektem finalnym warsztatów były działania performatywne, ambientowe, badające obcość i wykluczenie społeczne ze względu na rasę, wyznanie, przekonania polityczne, światopogląd. (…) Dyrekcja Teatru pragnie poinformować, iż intencją warsztatów nie było prowokowanie, epatowanie innością, odmiennością czy też obraza czyichkolwiek uczuć religijnych. Wyrażamy ubolewanie, że nasze działania zostały przez niektóre osoby niewłaściwie zinterpretowane. W pełni szanujemy uczucia i przekonania wszystkich ludzi, a także prawo do ich wyrażania  – napisano.

Dożyliśmy czasów, w których dla postępowej hołoty nie ma już żadnych świętości. A przecież nawet za komuny ZOMO czekało przed kościołami, nie ingerując w przebieg uroczystości.