Piotr Liroy-Marzec gościł w programie Graffiti na antenie Polsat News. Rozmowa dotyczyła medycznej marihuany i związanych z nią obietnic rządu PiS-u.

Przypadek polityka SLD chorego na nowotwór na dobre rozpoczął dyskusję na temat medycznej marihuany i dostępu do niej w Polsce. Minister zdrowia zapowiadał zajęcie się tą sprawą, a teraz ku oburzeniu wielu środowisk zaczął wycofywać się ze swoich wcześniejszych słów.

Marihuana jest środkiem niebezpiecznym i nie może być mowy, aby była udostępniona na zasadach takich jak witamina C. Nie może być tak, bo będziemy zbierać dramatyczne żniwo. To jest środek, który jest narkotykiem, który uzależnia, który jest niebezpieczny – stwierdził Radziwiłł.

Nie ma marihuany medycznej i niemedycznej. To jest pojęcie, które weszło w obieg i bardzo mocno chciałbym z tym polemizować. To tworzy wrażenie, że mamy do czynienia z jakąś substancją szczególną, która powinna w oczywisty sposób mieć swoje miejsce i regulacje – dodał.

Kłamstwa i wykręty ministra oburzyły posła Kukiz’15 Piotra Marca.

To jest jakaś schizofrenia – w jednym zdaniu Minister Zdrowia potrafi mówić, że leki są refundowane, ludzie się leczą, a w drugim, że coś takiego jak medyczna marihuana nie istnieje. To jest absurd totalny. Nie wiem nawet jak to określić. Zakres ich wiedzy jest haniebny – stwierdził.

Jestem raperem, w Sejmie dopiero od roku i nie sądziłem, że będę musiał im mówić, co się dzieje na świecie. Nie sądziłem, że są takimi ignorantami. W wielu przypadkach ci politycy to są ludzie wyzuci z jakichkolwiek emocji, a przede wszystkim wyzuci z chęci jakiejkolwiek wiedzy, chociaż na tym etapie nie wierzę w brak wiedzy tylko i wyłącznie. Prawdę mówiąc, jestem załamany postawą tych panów, głośno nie powiem, co na ten temat sądzę, bo już wielokrotnie mówiłem – dodał.

Zdaniem Liroya, Radziwiłł niszczy wypracowany kompromis.

Ludzie potrzebują pomocy, a tej pomocy im się nie daje! Mało tego – przez rok próbuje się nas zwodzić, proponując kompromis, by w kilka godzin ten kompromis totalnie niszczyć – zakończył.