Planned Parenthood nazywana „fabryką śmierci” zaangażowała tysiące agitatorów i ochotników w celu doprowadzenia Hillary Clinton do fotela prezydenta USA.

Planned Parenthood to organizacja prowadząca w USA placówki, gdzie na masową skalę zabija się dzieci nienarodzone. Ta „fabryka śmierci” rzuciła ogromne siły, by pomóc w zwycięstwie Hillary Clinton. Za pieniądze PP setki zawodowych agitatorów oraz 3,5 tysiąca ochotników krąży po kluczowych dla wyniku wyborów stanach, namawiając do głosowania na Clinton.

Aborcjoniści przyznają, że Clinton obiecała im na początku roku, że będzie „najbardziej proaborcyjnym prezydentem, jakiego kiedykolwiek widzieliśmy”. Obiecała m.in. postarać się o to, by Planned Parenthood było finansowane z budżetu państwa.
Organizacja przeznaczyła na wsparcie dla Clinton oraz senatorów w stanach, gdzie waży się kwestia zwycięstwa Demokratów, 30 milionów dolarów.