Hong Kong International Airport w poniedziałek z powodu protestów odwołał wszystkie loty wychodzące. Tysiące osób manifestuje swoją niechęć do panującego tam rządu. Wywołali zamieszanie, które stało się bezpośrednim powodem zawieszenia lotów.

Pasażerom polecono, by nie wybierać połączeń prowadzących do tego właśnie lotniska. Podczas gdy jest to jedno z największych na świecie węzłów komunikacyjnych…
W wydanym oświadczeniu pracownicy lotniska podkreślali jednak poważne zakłócenia w funkcjonowaniu placówki.

Protestujący krytykują działania policji.

W niedzielę sfilmowano funkcjonariuszy, posługujących się gazem łzawiącym oraz gumowymi pociskami z bardzo bliskiej odległości.
Po tym, jak jedna z kobiet doznała obfitego krwotoku z oka, część protestujących założyło na oczy bandaże, jako odpowiedź na to zdarzenie. Był to również akt okazania wsparcia ofierze. Krwawienie zostało wywołanego prawdopodobnie wystrzeleniem pocisku policyjnego.

Władze portu lotniczego w Hongkongu oświadczyły, że anulowane zostały tylko te loty, których pasażerowie nie dokonali jeszcze odprawy. Dowiadujemy się z komunikatu wydanego w poniedziałkowe popołudnie.
Nadal jednak ponad 160 lotów zaplanowanych po godzinie 18:00 lokalnego czasu nie odbędzie się.

Samoloty skierowane wcześniej na owe lotnisko w Hongkongu zostaną dopuszczone do lądowania. Jednak następne, które przed tymi wydarzeniami jeszcze nie wystartowały, zostaną zatrzymane.

Pracownicy lotniska dokładają starań, by przywrócić ruch na lotnisku przed godziną 6:00 we wtorek.