W środę w Lublinie odbyła się symboliczna uroczystość odsłonięcie tablic z nazwą ulicy im. Józefa Franczaka. Wydarzenie poprzedziła uroczysta Msza św. odprawiona w intencji „Lalka” i Żołnierzy Niezłomnych.
Józef Franczak, ps. „Lalek” był ostatnim partyzantem walczącym z terrorem komunistycznym. Poległ 21 października 1963, w wyniku obławy SB i ZOMO. W roku 1939 uciekł z niewoli sowieckiej, a podczas wojny i zaraz po niej walczył z bronią w ręku w oddziałach ZWZ – AK – WiN. Jego przyłożonymi byli mjr. Hieronim Dekutowski ps. „Zapora” oraz kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok”.
Syn Józefa Franczaka – Marek, obecny w czasie uroczystości powiedział, że nie przypuszczał iż dożyje takiego dnia.
Piotr Gawryszczak z Fundacji Niepodległości mówił o grozie jaką wśród komunistów budził ostatni walczący Żołnierz Niezłomny:
„Nawet w dokumentach PZPR znalazłem kiedyś taki cytat, który mówił, że „na terenie, gdzie on działał nie było struktury partyjnej, bo wszyscy boja się bandyty Lalka”. Czyli jeden człowiek, który tak naprawdę przecież już tylko walczył o przetrwanie, ale współpracujący z wieloma osobami, które go karmiły i dawały mu schronienie, powodował, że tych struktur komunistycznych tu po prostu nie było”.