Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz udzielił wywiadu, w którym wypowiedział się na temat obronności Polski.

„Jest oczywiste, że gdyby w tej chwili Federacja Rosyjska zdecydowała się użyć całego swojego potencjału (co na szczęście nie jest możliwe), bez wsparcia sojuszników znaleźlibyśmy się w sytuacji nie lepszej niż w 1939 roku” — powiedział Macierewicz.

„Dlatego współdziałanie z wojskami sojuszniczymi, ich obecność w granicach Polski pozostaną niezbędnym warunkiem naszego bezpieczeństwa dopóty, dopóki nie uda się zmodernizować armii i zwiększyć jej liczebności do zakładanych 200 tys. I wówczas trzeba sobie zdawać sprawę, że mówimy jedynie o wojnie konwencjonalnej” – zaznaczył.

„Gdyby nie USA i NATO, Polska znalazłaby się pod niesłychaną presją, której zapewne słabszy rząd by nie wytrzymał. A tak Rosjanie mogą – co najwyżej – grozić, ale nie są w stanie nam zagrozić. Boją się reakcji naszych sojuszników” – stwierdził.

„NATO w przyśpieszonym tempie przeprowadza reformę systemu dowodzenia. Warto też pamiętać, że w kierownictwie NATO toczyła się debata, czy batalionowe grupy na flance wschodniej mają być w gotowości bojowej, czy jedynie ćwiczebnej. Przekonaliśmy sojuszników i dzisiaj pełnią one służbę w stanie gotowości do natychmiastowej obrony naszych granic” — podkreślił.