Podczas swojego sejmowego wystąpienia minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wypowiedział się m.in. w sprawie Rosji, twierdząc, że „stopień zagrożenia utrzymuje się ciągle na wysokim poziomie”.

„Kwestia obecności sił NATO i wojsk amerykańskich w Polsce była i jest dla prezydenta i rządu niezwykle istotna, stopień zagrożenia ze strony Rosji jest wysoki” – powiedział Macierewicz, który odpowiadał poseł Annie Milczanowskiej na pytanie, czy Sojusz Północnoatlantycki planuje dalsze wzmocnienie wschodniej flanki NATO.

„Pytanie to odwołuje się do jednej z najważniejszych kwestii, które stanęły przed rządem pani premier Beaty Szydło, przed Prawem i Sprawiedliwością, przed panem prezydentem, a także w kolejności hierarchicznej i odpowiedniej przed ministrem obrony narodowej, kiedy przejmowaliśmy odpowiedzialność za bezpieczeństwo Rzeczpospolitej” – podkreślił.

Macierewicz stwierdził, że „poprzedni rządzący nie stawiali jako możliwe i realistyczne, by na terenie Polski w trybie stałym znajdowały się wojska NATO-wskie i wojska Stanów Zjednoczonych (…). Można się zastanowić, w jakim stopniu takie stanowisko wynikało z tego, że część z tych osób, która to robiła, była związana rodzinnie z byłymi funkcjonariuszami, czy to WSI, czy też takimi ludźmi z Sił Zbrojnych, którzy byli głęboko zakorzenieni w systemie komunistycznym” – dodał.

Inne pytanie ministrowi obrony narodowej zadała Lidia Burzyńska z PiS-u, a dotyczyło ono m.in. oceny zagrożeń ze strony Rosji. „Stopień zagrożenia utrzymuje się ciągle na wysokim poziomie” – stwierdził minister. „Aktywność sił powietrznych Federacji Rosyjskiej na wschodniej flance NATO jest bardzo wysoka” – zaznaczył.